Panie Prezesie, skąd – dla wielu zaskakująca – decyzja o wycofaniu się z zarządu Amiki po 22 latach?
To efekt zaplanowanego procesu, który był następnie przez wiele miesięcy sukcesywnie realizowany. Zależało mi na starannym przygotowaniu kontynuacji dotychczasowego działania zarządu i firmy, a jednocześnie widziałem potrzebę wprowadzenia świeżości spojrzenia biznesowego, związanego ze zmianą generacyjną. Powód zmiany? Dość oczywisty – w sierpniu skończę 76 lat i oczywiście można dalej z sukcesem kierować spółką, co pokazują przykłady wielu prezesów – na czele z Warrenem Buffettem. Niemniej uważam, że Amice jest potrzebny zastrzyk młodzieńczej energii. Czy firma była już gotowa na ten krok? Tak, i przekonałem się o tym wcześniej także w praktyczny sposób. Przez cały czwarty kwartał zeszłego roku, czyli sezonowo najgorętszy okres w AGD, byłem na bezpłatnym urlopie i… wszystko dobrze funkcjonowało. Dlatego rozpoczęło się przejmowanie obowiązków i odpowiedzialności przez mojego następcę, czyli Roberta Stobińskiego. Dodatkowo ta sukcesja ma też wymiar rodzinny, bo do zarządu dołączyła moja córka Maja.
Ale w spółce Pan zostaje, to nie jest nagłe odcięcie?
Nie, taki scenariusz w ogóle nie wchodził w grę. Zresztą trudno byłoby mi to zrobić po 30 latach w organach spółki i przy posiadaniu 35 proc. akcji. Dosyć długo zastanawialiśmy się, w jaki sposób mogę być najbardziej użyteczny dla firmy, jak spożytkować moje doświadczenie prawie 40 lat pracy w branży AGD. Doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli zostanę doradcą zarządu, bo to jednak bardziej elastyczny model w kontekście możliwości działania niż na przykład zostanie przewodniczącym rady nadzorczej.
Czym zamierza się Pan teraz zajmować?
Będę brał udział w posiedzeniach zarządu, będę wspierał doradczo zarząd, jest też na pewno kilka projektów, które chcę kontynuować. Będę mógł skupić się na najważniejszych kwestiach strategicznych, budujących długoterminową wartość, wśród których na pewno jest pełne wdrożenie strategii „Back to Profitability”, wzmacnianie efektywności nadzoru właścicielskiego w ramach grupy kapitałowej czy optymalizacja monitorowania oraz kontrolowania procesów w spółkach handlowych rozsianych po Europie i Azji Centralnej. Zamierzam dosyć aktywnie uczestniczyć w obszarze handlowym, w outsourcingu produkcji, w szczególności w Chinach.
Czytaj więcej
W czerwcu twórca i prezes Amiki oficjalnie zrezygnuje ze stanowiska, pozostając w spółce jako doradca. W zarządzie pracować będzie jego córka Maja, zaś spółką pokieruje dotychczasowy pierwszy wiceprezes Robert Stobiński.
W Chinach ten osobisty kontakt wciąż się bardzo liczy...
Zwłaszcza tam jest bardzo istotny. Odkąd można ponownie jeździć do Chin po pandemii, to dwa razy do roku tam jestem. W tym roku w grudniu będziemy też w Hongkongu z naszym wiceprezesem ds. finansowych, kontynuując przedpandemiczną tradycję cyklicznych spotkań z tamtejszymi głównymi ekonomistami działających tam wielkich banków międzynarodowych, którzy mają szerokie spojrzenie na region i ciekawe spostrzeżenia.