Pytania do Sebastiana Buczka, prezesa Quercus TFI

Aktualizacja: 14.02.2017 23:59 Publikacja: 09.10.2012 06:00

Pytania do Sebastiana Buczka, prezesa Quercus TFI

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Na rynku można usłyszeć, że to Quercus TFI wyśrubowało zasady dzielenia się opłatami z dystrybutorami. Podobno to wy doprowadziliście do sytuacji, w której TFI muszą się dzielić znaczną częścią opłaty za zarządzanie z dystrybutorem.

Też spotkałem się z tymi opiniami. W latach 2009–2010 mieliśmy dobry okres zbierania aktywów, prawdopodobnie niektórzy konkurenci w ten właśnie sposób tłumaczyli sobie nasz sukces na tym polu. Ale tak naprawdę to była kwestia wyników inwestycyjnych. Stawki naszych umów są rynkowe, przekazujemy sprzedawcom 100 proc. opłaty dystrybucyjnej i 50–60 proc. udziałów w opłacie za zarządzanie (można to sprawdzić w naszych raportach finansowych). My też chcemy być zyskowną firmą i nie możemy się dzielić z dystrybutorami zbyt dużą częścią naszych przychodów. Rzeczywiście są okresy presji ze strony dystrybutorów – jednak żądanie stawek typu 60–70 proc. jest moim zdaniem nieracjonalne. W takim wypadku po prostu nie zdecydowalibyśmy się na współpracę.

Dlaczego wasze fundusze są przeznaczone tylko dla klientów zamożnych – odcinacie się od inwestorów detalicznych?

Inwestorzy zamożni to jedyny segment rynku, który jest naprawdę otwarty dla TFI nienależących do żadnej dużej grupy kapitałowej. Segment klienta detalicznego jest właściwie opanowany przez duże banki – PKO BP, Pekao, ING, BZ WBK – nie było sensu tworzenia funduszy, które byłyby adresowane do klientów, do których i tak nie mielibyśmy dostępu. Po czterech i pół roku działalności średni stan rejestru naszego klienta wynosi grubo powyżej 200 tys. zł.

Nie widzicie ryzyka w tym, że wasze fundusze mogą jednak trafić do inwestorów detalicznych pośrednio – poprzez inne fundusze czy produkty ubezpieczeniowe?

Nie mamy wpływu na minimalną wpłatę w takich przypadkach i nie zamierzamy tego zmieniać. Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo, że nasze produkty trafią do klientów, do których z racji strategii inwestycyjnej nie powinny trafić – mamy świadomość tego ryzyka, jest ono wpisane w naszą działalność.

Do niedawna byliście znaczącym akcjonariuszem Idea TFI...

To była inwestycja typu pre-IPO funduszu Quercus Absolute Return FIZ, kupiliśmy akcje po 7,70, IPO było po 10 zł. Wszystko wyglądało dobrze na początku.

Czy relacja pomiędzy domem maklerskim a TFI nie budziła waszych wątpliwości?

Braliśmy to pod uwagę. Nie wydawało nam się wtedy, żeby te relacje były aż tak krytyczne. Idea rozwijała się dobrze, miała niezłe perspektywy. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z tej inwestycji, jednak bierzemy to na siebie, przyznajemy się do błędu.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie