Pora wykorzystać nasz potencjał

Z Krzysztofem Pióro, prezesem Plast-Boksu, rozmawia Maciej Rudke

Aktualizacja: 13.02.2017 06:22 Publikacja: 26.11.2012 05:00

Pora wykorzystać nasz potencjał

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Jak pan ocenia tegoroczne wyniki Plast-Boksu?

Jesteśmy zadowoleni, bo w ciągu trzech kwartałów zwiększyliśmy przychody o 26,3 proc., do 93,1 mln zł, oraz o prawie 60 proc. wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację – red.), do 10,8 mln zł. Świadczy to o realnym wzroście efektywności firmy. Rosną również zyski brutto i netto – odpowiednio o 35 proc., do 3,8 mln zł, i 15 proc., do 3,2 mln zł. Jednak ze względu na różnice kursowe i wyższe koszty finansowe dynamika nie jest tak wysoka, jak w przypadku EBITDA.

Sam III kwartał również był dobry. Grupa zwiększyła przychody o 23,6 proc., do 33,2 mln zł. EBITDA wzrosła aż o 94 proc., do 4 mln zł. Więc nie tylko narastająco, ale z każdym kwartałem się rozwijamy. Również marża EBITDA poszła w górę do 12,1 proc., podczas gdy za cały ubiegły rok było to 10,4 proc.

Nie jesteśmy zadowoleni z wysokich kosztów finansowych, które po trzech kwartałach wyniosły 2,0 mln zł, wobec 0,9 mln zł przed rokiem. Przyczyniły się do tego ujemne różnice kursowe i wyższe koszty odsetkowe. Mamy spółkę córkę na Ukrainie, do której sprzedajemy towary, i umacniający się złoty wobec euro nam zaszkodził. W negatywny sposób przełożyło się to na wynik netto.

Z czego wynika znaczny wzrost obrotów?

W latach 2010-2011 inwestowaliśmy w nowe maszyny około 10 mln zł rocznie. W tym roku może to być nawet więcej, zależy to od tempa wdrażania inwestycji. Dzięki nowoczesnym gniazdom produkcyjnym możemy wprowadzać nowe, zgodne z oczekiwaniami rynku produkty, które mogą być wytwarzane bardziej efektywnie. Są przez to bardziej konkurencyjne. To jest nasz prosty pomysł na biznes – wprowadzać nowe produkty na najwyższym poziomie i pozyskiwać nowych klientów w całej Europie. Wyniki za ostatnie dwa lata pokazują, że ta idea się sprawdza i zamierzamy się jej trzymać także w przyszłym roku.

Czy w przyszłym roku Plast-Box przeprowadzi inwestycje?

Tak, ale w mniejszym stopniu niż w poprzednich trzech latach. Chcę, aby firma w pełni zaczęła wykorzystywać dotychczas zakupione maszyny, aby wrosła w swoje inwestycje. Planujemy zakup jedynie nowego systemu informatycznego i form do produkcji nowych wyrobów. Wartość przyszłorocznych inwestycji nie powinna przekroczyć

5 mln zł. Raczej będziemy je minimalizować, również po to, aby nie podnosić kosztów finansowych. Liczę na efekt dźwigni operacyjnej. Przy dużej dyscyplinie kosztów stałych i rosnącej sprzedaży rozłożenie kosztów będzie korzystniejsze, co w efekcie powinno pozytywnie wpłynąć na rentowność. Zamierzamy w 2013 roku rozwijać się tylko organicznie i nie planujemy akwizycji.

Co z zapowiadanym uruchomieniem produkcji elementów do systemów rynnowych?

Bardzo poważnie analizujemy i rozważamy tę sprawę. Obecnie rośniemy w takim tempie i tak mocno rozwijamy naszą podstawową działalność, że nie chcemy podejmować pochopnych decyzji, które mogłyby skutkować rozproszeniem naszych możliwości. Aktywa, zasoby ludzkie i ich energia są ograniczone, dlatego powtórnie analizujemy wejście w ten segment.

Czy uda się zrealizować prognozy wyników na ten rok?

Naszym celem jest 121 mln zł przychodów i wartość ta jest w zasięgu naszych możliwości. Nie jesteśmy w stanie zrealizować pierwotnej prognozy, w której planowano wynik EBITDA w wysokości 17,7 mln zł. Zamierzamy sięgnąć po 13,8 mln zł, co nadal stanowi bardzo dobry rezultat. Zysk netto miał wynieść 7,7 mln zł. Teraz bardzo ostrożnie szacujemy, że będzie to 4 mln zł.

Prognoza została ogłoszona pod koniec 2010 r., kiedy to firmy z reguły je odwoływały. Okazało się, że założenia dotyczące cen surowców i kursów walutowych były nierealistyczne. Skorygowaliśmy prognozę, ale nie odwołaliśmy jej, bo stoi za nią aktualna i realizowana strategia. Co do przyszłego roku, jest jeszcze za wcześnie na potwierdzenie celów z tamtej prognozy, które mówiły o 129 mln zł przychodów, 22,7 mln zł EBITDA i 12 mln zł zysku netto – obecnie pracujemy nad budżetem na przyszły rok. Jestem natomiast przekonany, że odnotujemy dalszy dynamiczny rozwój spółki.

W jakim tempie rośnie rynek opakowań?

Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, bo sprzedajemy opakowania z tworzyw sztucznych zarówno na rynek materiałów budowlanych i chemicznych, takich jak farby, lakiery, tynki, zaprawy, detergenty, środki czystości, jak i na rynek opakowań do produktów spożywczych. Rynek budowlany i związany z nim segment chemiczny przyhamował. Nasza sprzedaż w tej grupie odbiorców jednak nie spada i jest podobna do ubiegłorocznej. Widząc kłopoty budowlanki w pierwszym półroczu, podjęliśmy decyzję o mocniejszym wejściu w branżę spożywczą, dostarczając więcej opakowań do produktów mlecznych, rybnych, owocowych, warzywnych, cukierniczych, zdobywając tu wielu nowych klientów. Dzisiaj sprzedaż do branży spożywczej stanowi ponad połowę naszych obrotów, co stanowi istotną zmianę, bo kiedyś Plast-Box był skoncentrowany na branżach budowlanej i chemicznej.

Czy na opakowaniach do produktów spożywczych można uzyskać wyższe marże?

Tak, są one nieco wyższe niż w przypadku opakowań produkowanych dla branży budowlano-chemicznej, co wynika między innymi z tego, że produkty te podlegają ostrzejszym rygorom chemicznym i technologicznym, regulowanym przez system zarządzania jakością HCCP. Osiągane przez nas marże brutto na sprzedaży ogółem to około 20 proc., co wydaje się wartością skromną, ale przecież i tak lądujemy ze stopą EBITDA około 12 proc., a to wśród firm produkcyjnych na GPW można uznać za wartość dobrą.

Jakie są plany Plast-Boksu wobec rynków zagranicznych?

Teraz nasz eksport to 60 proc. przychodów, ale w skali europejskiej nasze udziały w potężnym rynku opakowań plastikowych są wciąż bardzo małe. Dlatego nawet jeśli rynek hamuje, to wprowadzając nowe produkty i zdobywając nowych klientów możemy zwiększać sprzedaż. Nasze kierunki eksportu to w połowie Ukraina i Rosja, a w połowie kraje Unii Europejskiej. Mocny wzrost na wschodzie wydaje się naturalny, skoro mamy fabrykę na Ukrainie, dlatego szczególnie przykładamy się do dalszego wzrostu sprzedaży we Francji, w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. Przygotowujemy się też do postawienia nogi w tych nielicznych krajach w Europie, w których do tej pory nas nie ma.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie