– Brat, wspólnie z Marcinem, spytali mnie, czy nie pomógłbym im w wakacje pakować gry komputerowe – tak o swoich początkach w CD Projekcie opowiada Adam Kiciński, prezes giełdowej spółki. Michał Kiciński i Marcin Iwiński (jest nadal wiceprezesem) byli założycielami CD Projektu w 1994 r. – Byłem trzecią osobą w firmie – mówi Adam Kiciński. Wcześniej pracował jedynie dorywczo, w tym w Szwecji.
Przyznaje, że praca w CD Projekcie pochłonęła go tak bardzo, że nie znalazł czasu na napisanie dyplomu magisterskiego na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1995 r. tworzył i kierował szybko rosnącą siecią sklepów firmowych CD Projekt. Firma była wówczas największym dystrybutorem gier komputerowych w Polsce.
Od handlu do produkcji
Następnie, od 1999 r. do 2004 r., Kiciński jako dyrektor handlowy odpowiadał za sprzedaż spółki. Potem stanął na czele nowej firmy, która wypączkowała z CD Projektu. CD Projekt Red (istnieje do dziś) zajął się produkcją gry „Wiedźmin".
Technologiczna spółka bardzo długo przymierzała się do stworzenia własnego tytułu. Szukała ciekawego pomysłu. Ostatecznie zdecydowała się, że bohaterem gry będzie Geralt z Rivii z niezmiernie popularnej wówczas sagi o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego.
Produkcja „Wiedźmina" okazała się olbrzymim wyzwaniem dla CD Projektu. Zbiegła się z załamaniem popytu na gry komputerowe. Firma zaczęła mieć problemy z płynnością. Pieniądze na dokończenie produkcji CD Projektowi pożyczył m.in. Zbigniew Jakubas. Za namową biznesmena, w drodze odwrotnego przejęcia (przez Optimusa, który wówczas nie prowadził już żadnej działalności biznesowej i był tzw. wydmuszką), spółka zadebiutowała też na GPW (w połowie 2010 r.). Adam Kiciński nadzorował i firmował całą operację ze strony CD Projektu.