Marazmu technicznego ciąg dalszy. Indeksom ciężko ruszyć na północ

Dwa oblicza miał miniony tydzień na GPW – byczy początek i niedźwiedzia końcówka. Efekt? WIG20 spadł poniżej 2300 pkt, a WIG i mWIG40 wróciły do poziomów sprzed tygodnia.

Aktualizacja: 10.02.2017 23:55 Publikacja: 29.07.2013 16:00

Marazmu technicznego ciąg dalszy. Indeksom ciężko ruszyć na północ

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Obiecująca pierwsza i rozczarowująca druga połowa tygodnia – tak można podsumować miniony tydzień na warszawskim parkiecie. We wtorek i środę polskich inwestorów zachęcały do zakupów dobre odczyty PMI dla gospodarek strefy euro, ale w czwartek i piątek duch optymizmu uleciał wraz z korektą na zachodnich parkietach. Szkoda, bo mimo marnych, wakacyjnych obrotów, mieliśmy szansę na silniejszą zwyżkę. W środę WIG otarł się prawie o opór 47 000 pkt, by w piątek wrócić do poziomu 46 346 pkt i zniwelować całą zwyżkę. Wskaźnikowi blue chips, mimo usilnych prób, nie udało się oddalić na północ od bariery 2300 pkt. W piątek WIG20 stracił aż 1,2 proc. i zakończył tydzień wynikiem 2291 pkt. Inwestorów zawiedli jedni z głównych rozgrywających – KGHM oraz PKN Orlen. Miedziowy gigant kontynuował trwającą od początku roku przecenę i jego akcje potaniały do 112 zł. Paliwowa spółka z kolei, po publikacji słabszych od oczekiwań wyników za pierwsze półrocze, została przeceniona o 6,5 proc., do 43 zł za akcję.

Rynkowemu marazmowi czoła nie stawiły też średnie spółki. Indeks mWIG40 naruszył wprawdzie opór 2900 pkt, ale piątkową sesję zakończył na poziomie 2886 pkt – zaledwie pięć punktów powyżej finiszu z poprzedniego tygodnia. Na tym mało optymistycznym tle, na pozytywne wyróżnienie zasłużyły tylko „maluchy". Wskaźnik sWIG80 wybił się w końcu z konsolidacji między 11 800–11 600 pkt, w której tkwił od 20 czerwca. W najlepszym momencie indeks notował poziom 11 982 pkt, ale po czwartkowo-piątkowej przecenie wynik stopniał do 11 930 pkt.

Sytuacja na zachodnich rynkach nie różniła się specjalnie od tego, co działo się nad Wisłą. Po ostatnim rajdzie S&P500 do nowych rekordów wszech czasów przyszła w końcu zadyszka. Od środy do piątku kurs wskaźnika spadł z historycznego maksimum 1698 pkt do 1678 pkt. Korekta dotknęła również niemiecki DAX. Jeszcze w środę indeks ten notował poziom 8400 pkt, by w piątek spaść do 8227 pkt.

[email protected]

Byki tygodnia, czyli spółki kontynuujące rajd wzrostowy...

Amica atakuje historyczny szczyt

Producent sprzętu gospodarstwa domowego nie zwalnia wzrostowego tempa. W ciągu ostatnich dwóch tygodni odrobił prawie całość strat spowodowanych czerwcowo-lipcową korektą i w czwartek zaatakował historyczny szczyt 82,4 zł. Długoterminowy, w miarę stabilny trend wzrostowy, który trwa od listopada 2011 r., zdecydowanie przemawia na korzyść kupujących, więc niewykluczone, że najbliższe tygodnie przyniosą nową falę wzrostową. Sygnałem kupna będzie przebicie oporu 82,4 zł, a w idealnej sytuacji wybicie powinno zostać potwierdzone wskaźnikiem ruchu kierunkowego – na razie linia +DI jest powyżej –DI (jest to jednak niewielka odległość), ale ADX wciąż spada (byki wciąż nie dysponują wystarczającą siłą). Gdyby atak na nowe rekordy zakończył się fiaskiem, najbliższe wsparcie stanowi dno korekty zlokalizowane na poziomie 72,98 zł. Dla utrzymania długoterminowego scenariusza wzrostowego kluczowa jest jednak obrona linii trendu, która przebiega teraz przy pułapie 69,2 zł.

Bank Millennium na nowym szczycie trendu

Trend wzrostowy na akcjach banku trwa od czerwca ubiegłego roku. Zwyżka zaczęła się z pułapu 3,15 zł, a teraz cena dobija do granicy 6 zł. Opublikowany w czwartek raport finansowy za drugi kwartał okazał się znacznie lepszy niż oczekiwali analitycy. Zarówno na poziomie zysku netto, jak i wyniku odsetkowego rezultaty były lepsze od prognoz. Dobre informacje fundamentalne uzupełniają zatem pozytywny układ techniczny. Długoterminowa przewaga kupujących oraz pozytywna wymowa wskaźnika ruchu kierunkowego (linia +DI powyżej –DI i rosnący ADX) to główne atuty byków. Wypadkową dobrych danych finansowych i optymistycznie wyglądającego wykresu powinien być dalszy wzrost kursu akcji. Najbliższy cel zwyżki to 6,08 zł. Jest to lokalne maksimum z kwietnia 2011 r. Jego pokonanie otworzy drogę do pułapu 7,6 zł. Najbliższe wsparcie wyznacza pokonany w czwartek poprzedni szczyt trendu – 5,78 zł oraz dno czerwcowej korekty – 5,04 zł. Dla długoterminowego scenariusza wzrostowego kluczowa jest natomiast obrona linii trendu, która przebiega aktualnie na poziomie 4,9 zł.

Monnari wybija się z technicznego marazmu

Interesująco prezentuje się sytuacja techniczna na wykresie producenta damskiej odzieży. Po bardzo gwałtownym skoku notowań w pierwszym kwartale tego roku kolejne trzy miesiące przyniosły uspokojenie kursu i powolny ruch w obrębie zwężającej się od dołu konsolidacji. W minionym tygodniu byki podjęły próbę wybicia górą, która daje nadzieje na dalszy wzrost notowań. W czwartek akcje podrożały o 7,9 proc., do 5,3 zł, naruszając dotychczasowe maksimum ruchu 5,21 zł. Zwyżce towarzyszył podwyższony wolumen obrotu – właściciela zmieniło 678 tys. akcji (w poprzednich tygodniach średni wolumen wynosił ok. 60 tys.). W środę rekomendację „kupuj" dla Monnari wydał Dom Maklerski BPS, ustalając cenę docelową papierów na 5,53 zł. Niewykluczone jednak, że wybicie z konsolidacji będzie silniejszym sygnałem kupna i sprowokuje powtórkę z pierwszego kwartału. Najbliższy zasięg zwyżki można wtedy szacować na 8 zł, czyli lokalny szczyt z września 2010 r. Linia obrony przebiega wzdłuż dolnej granicy konsolidacji, czyli przy 4,5 zł.

Wawel znów na wzrostowej fali

Kurs akcji producenta słodyczy wzrósł w ciągu ostatnich dwóch tygodni o ponad 100 zł. W czwartek cena osiągnęła nowy rekord wszech czasów – 995 zł. Wygląda na to, że gdy sytuacja na szerokim rynku jest nerwowa i dominuje atmosfera niepewności, inwestorzy lubią wracać do swoich sprawdzonych spółek. W końcu Wawel to prawdziwy długodystansowiec. Kurs jego akcji rośnie od września 2002 r., a ostatnia dynamiczna zwyżka pokazuje, że koniec hossy prędko nie nastąpi. Źródło ruchu wzrostowego tkwi w układzie kresek. Od marca do końca czerwca cena poruszała się w szerokiej konsolidacji między 850 zł i 755 zł. Na początku lipca doszło do wybicia górą, które zostało potwierdzone podwyższonym wolumenem (11 lipca właściciela zmieniło 5655 akcji). Zwyżka ceny powyżej 950 zł oznacza, że został zrealizowany zasięg ruchu wynikający z szerokości konsolidacji (100 zł), ale długoterminowy trend oraz pozytywny układ linii wskaźnika ruchu kierunkowego sugerują, że hossa nie jest zagrożona. Krótkoterminowym wsparciem dla notowań jest poziom 900 zł. Dla długoterminowego scenariusza kluczową strefą wsparcia jest marcowo-czerwcowa konsolidacja.

...i niedźwiedzie, czyli spółki, którym grozi pogłębienie dotychczasowych dołków

Hutmen odbił się od górnej bandy

Kurs akcji producenta wyrobów z metali nieżelaznych porusza się w szerokim kanale spadkowym od kwietnia 2010 r. W połowie czerwca cena dotarła do jego górnej granicy, ale próba wybicia zakończyła się niepowodzeniem. Ruch znowu obrał kierunek południowy i od miesiąca wartość akcji stopniowo maleje. Lipiec upływał w atmosferze konsolidacji kursu nad wsparciem 2,95 zł, ale w minionym tygodniu marazm techniczny został przerwany. W piątkowe popołudnie inwestorzy przystąpili do zdecydowanej wyprzedaży akcji i kurs spadał o 4,8 proc., do 2,81 zł. Na wykresie pojawiła się czarna świeca z dużym korpusem, a wskaźnik ruchu kierunkowego zaczyna sygnalizować przewagę niedźwiedzi – linia -DI jest powyżej +DI, a ADX zwrócił się ku górze. Analiza techniczna podpowiada więc, że przecena może przybrać większą skalę. Najbliższy zasięg spadku to lokalne minimum z kwietnia 2,52 zł. W dłuższym terminie cena może zmierzać do dolnej granicy długoterminowego kanału spadkowego, która znajduje się teraz w okolicy 2,35 zł.

KGHM testuje długoterminowe wsparcie

Od początku roku trwa trend spadkowy na akcjach miedziowego giganta. Jeszcze pół roku temu za jego akcje płacono prawie 200 zł, a teraz wycena oscyluje wokół 110 zł. Dwa tygodnie temu kurs zaatakował długoterminowe wsparcie 109,6 zł wyznaczone przez lokalne minimum z lipca 2012 r. Atak zakończył się tylko naruszeniem i kurs zwrócił się na północ. Odreagowanie nie trwało jednak długo. Cena wzrosła w porywach do 119,2 zł, by w ostatni czwartek i piątek znowu zaliczyć spadki i wrócić w rejon 112 zł. Na rynku stroną dominującą są niedźwiedzie. Świadczy o tym zarówno trwający trend spadkowy, jak i ułożenie linii wskaźnika ruchu kierunkowego – -DI jest znacznie powyżej +DI, a ADX rośnie. W najbliższych dniach można się więc spodziewać kolejnej próby przebicia 109,6 zł. Jeśli się powiedzie, kolejny zasięg spadku to 102,4 zł, czyli poziom lokalnego dołka z grudnia 2011 r. O poprawie sytuacji technicznej, na którą wciąż liczy wielu inwestorów, będzie można mówić dopiero wtedy, gdy cena wzrośnie powyżej oporu 130,45 zł (lokalny szczyt z początku lipca).

Pogłębia się spadek notowań PKN Orlen

Akcje paliwowej spółki tanieją od początku marca i kontynuacja rozpoczętego w czerwcu ubiegłego roku trendu wzrostowego stoi pod dużym znakiem zapytania. Na początku kwietnia przebita została linia trendu wzrostowego, która pokrywała się z poziomem zniesienia Fibonacciego 23,6 proc. zlokalizowanym przy 51,25 zł. Przełamanie silnego wsparcia znacznie pogorszyło sytuację techniczną, czego efektem jest dalszy spadek notowań. Trwający ruch spadkowy coraz bardziej przypomina początek poważniejszego trendu. Zniżka z ubiegłego tygodnia sprowadziła cenę do poziomu 50 proc. zniesienia Fibonacciego (44,4 zł), który był już dwukrotnie testowany w czerwcu i lipcu. Jeśli bariera ta pęknie, ostatnią deską ratunku będzie wsparcie 41,3 zł, wyznaczone przez zniesienie 61,8 proc. Wskaźnik ruchu kierunkowego pokazał sygnał sprzedaży (linia –DI przebiła od dołu +DI, a ADX zwrócił się ku górze), co dodatkowo pogarsza perspektywy najbliższych notowań. Dla poprawy sytuacji potrzebna jest zwyżka notowań, która przebije się przez strefę oporu 51,25 zł–47,5 zł, którą wyznaczają zniesienia Fibonacciego odpowiednio 23,6 proc. oraz 38,2 proc.

Kurs Ovostaru najniżej od grudnia 2012 r.

Dystrybutor jaj spożywczych nie należy do najbardziej płynnych spółek warszawskiego parkietu, ale nie przeszkadza to inwestorom sukcesywnie pozbywać się jego akcji. Efekt jest taki, że od połowy marca trwa trend spadkowy, który może przerodzić się w trwalszy ruch. Dwa tygodnie temu cena przebiła się przez silne wsparcie 76 zł i ruch spadkowy zwiększył swoją dynamikę. We wtorek kurs spadł o 4,4 proc., do 67,85 zł, czyli do pułapu nienotowanego od grudnia 2012 r. W drugiej części tygodnia doszło wprawdzie do odreagowania i cena wróciła powyżej oporu 76 zł, ale na razie ruch ten ma charakter korekcyjny. Wskaźnik ruchu kierunkowego wciąż pokazuje przewagę sprzedających – linia –DI jest powyżej +DI, a ADX jest w trendzie zwyżkowym.     Ponowne zejście poniżej 76 zł może skutkować spadkiem do 62 zł. Jest to górna granica konsolidacji, w której cena znajdowała się w okresie sierpień – grudzień 2011 r. Jeśli bykom uda się utrzymać cenę powyżej 76 zł, średnioterminowy trend spadkowy może zamienić się w ruch boczny.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie