EBC znów chce być wzorcem przejrzystości

EBC jako pierwszy z kluczowych banków centralnych organizował regularne konferencje prasowe z udziałem prezesa. Dziś pod względem transparentności jest w ogonie. Nie publikuje nawet sprawozdań z posiedzeń swojego decyzyjnego gremium. To jednak wkrótce może się zmienić.

Aktualizacja: 08.02.2017 12:51 Publikacja: 07.08.2013 11:00

EBC znów chce być wzorcem przejrzystości

Foto: Bloomberg

Gdyby ktoś miał potrzebę zapoznać się z dyskusją członków Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego stojącą za jej ostatnią decyzją, zgodnie z którą stopy procentowe w strefie euro jeszcze długo pozostaną na obecnym lub niższym poziomie, musiałby poczekać... 30 lat. Po takim czasie EBC odtajnia bowiem sprawozdania z posiedzeń swojego decyzyjnego gremium. Dla porównania, amerykańska Rezerwa Federalna udostępnia sprawozdania z posiedzeń Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), swojego decyzyjnego gremium, po trzech tygodniach. Opisy dyskusji z posiedzeń polskiej Rady Polityki Pieniężnej ukazują się po dwóch tygodniach, podobnie jak sprawozdania ze spotkań brytyjskiego Komitetu Polityki Pieniężnej. Oczywiście, w tych dokumentach  – w żargonie finansowym określanych angielskim terminem „minutes" – sternicy polityki pieniężnej nie są wymieniani z nazwiska. Z najbardziej precyzyjnych zdań, jakie można w nich znaleźć, dowiemy się, że „jeden członek był zdania...". Na ogół jednak mowa o „kilku członkach", „niektórych członkach" itd. Fed po pięciu latach ujawnia  jednak też pełen zapis posiedzeń FOMC.

Wspólny front gołębi i jastrzębi

Dojrzewanie banków centralnych do otwartości to długotrwały proces. NBP sprawozdania z posiedzeń RPP publikuje dopiero od 2007 r. Omówienia posiedzeń FOMC, w formie zbliżonej do dzisiejszej, ukazują się od 1976 r., ale do 2004 r. publikowane były dopiero po kolejnym spotkaniu decyzyjnego organu Fedu, a więc nie nadawały się do prognozowania jego przebiegu. Do dziś tak jest w Japonii. W latach 90. w amerykańskim Kongresie pojawił się pomysł, aby  FOMC zrobił kolejny krok i obradował przy otwartych drzwiach, a nawet dopuścił filmowanie posiedzeń. Ówczesny przewodniczący Fedu  Alan Greenspan uznał jednak, że to sparaliżuje dyskusję na tych spotkaniach.

Europejski Bank Centralny pod pewnymi względami jest bardziej otwarty niż Fed. Tylko co drugie posiedzenie tego drugiego kończy konferencja prasowa przewodniczącego, a i to jest nowość, wprowadzona w 2011 r. przez Bena Bernankego. Tymczasem prezes EBC od początku historii tej instytucji występuje po każdym posiedzeniu Rady Prezesów.

W tym świetle tym bardziej zaskakująca jest tajność sprawozdań z posiedzeń tego gremium. Frankfurcka instytucja tłumaczy to obawami o utratę niezależności. Członkowie Rady Prezesów (w jej skład wchodzi sześciu członków zarządu EBC oraz szefowie wszystkich banków centralnych państw eurolandu) muszą bowiem działać w interesie całej strefy euro. Gdyby było powszechnie wiadomo, jak głosują na posiedzeniach Rady Prezesów, byliby narażeni na presję  ze strony polityków, aby reprezentowali raczej interesy swoich ojczyzn. Kryzys finansowy te obawy spotęgował. Sprawił bowiem, że kraje z południa strefy euro, pośrednio – poprzez linie kredytowe z EBC dla banków komercyjnych, które za te pożyczone pieniądze kupowały m.in.  rodzime obligacje skarbowe – zadłużyły się w bankach centralnych stabilnych członków eurolandu, obarczając je sporym ryzykiem. Gdyby politycy z krajów „północy" dowiedzieli się, że szefowie ich banków centralnych nie mieli do tej praktyki żadnych zastrzeżeń, mogliby im zarzucić nielojalność.

Mimo to EBC najwyraźniej poczuł potrzebę większej przejrzystości. – Byłoby mądrze, aby  przekaz dotyczący racji stojących za decyzjami Rady Prezesów był bogatszy – powiedział prezes frankfurckiej instytucji Mario Draghi na konferencji po jej ostatnim, czwartkowym posiedzeniu. Część ekonomistów spodziewała się nawet, że Draghi pójdzie dalej i ogłosi, że EBC zaczyna publikować „minutes". Już kilka dni wcześniej na łamach „Sueddeutsche Zeitung" przyznał bowiem, że „uważa to za niezbędny kolejny krok".

Draghi w czwartek przypomniał powody, dla których dotąd EBC sprawozdań z posiedzeń nie udostępniał. – Nie jesteśmy bankiem centralnym jednego kraju. Reprezentujemy 17 krajów członkowskich strefy euro – powiedział. Dlatego zgodę na taką zmianę polityki komunikacyjnej muszą wyrazić wszyscy członkowie Rady Prezesów. Wiele wskazuje jednak na to, że to jest tylko kwestia czasu. Przychylnie na temat publikowania „minutes" wyrazili się ostatnio dwaj członkowie tego gremium utożsamiani z przeciwnymi obozami:  Francuz Benoit Coeure, uważany za gołębia, i Niemiec Joerg Asmussen, zdeklarowany jastrząb. To sugeruje, że członkowie Rady Prezesów mogą się spierać co najwyżej o formę raportów z posiedzeń, ale raczej nie o sens ich publikacji. Asmussen dał do zrozumienia, że według niego sprawozdania powinny imiennie wyliczać, kto za czym głosował. To byłoby jednak rozwiązanie dość radykalne. Przypuszczalnie EBC zdecyduje się na ujawnianie, jak głosy rozkładały się pomiędzy różne propozycje, i jakie były argumenty ich zwolenników.

Nowe narzędzia

Skąd ten przypływ otwartości? Z jednej strony rola EBC – tak jak i innych banków centralnych – w ostatnich latach mocno wzrosła. Jako pożyczkodawcy ostatniej instancji grały pierwsze skrzypce w stabilizowaniu sektora finansowego. Musiały też wziąć na siebie ciężar walki z recesją, bo zadłużone rządy miały ograniczone możliwości. Wzmocnienie władzy instytucji, których przedstawiciele nie są wyłaniani w wyborach, kosztem mających mandat wyborców rządów, może jednak niepokoić. – Społeczeństwa domagają się większej przejrzystości i odpowiedzialności banków centralnych. Dlatego sądzę, że EBC powinien wkrótce zacząć publikować sprawozdania z posiedzeń – wskazywał Coeure.

To jednak niejedyny argument na rzecz większej transparentności frankfurckiej instytucji. – Publikacja sprawozdań z posiedzeń byłaby kontynuacją marszu EBC w kierunku „werbalnej" polityki pieniężnej – wskazuje Mark Wall, ekonomista z Deutsche Banku. W maju frankfurcka instytucja obniżyła główną stopę procentową do 0,5 proc., ale poza tym próbuje ostatnio wpływać na rynki finansowe i gospodarkę za pomocą odpowiednio formułowanych komunikatów. Do tego typu „retorycznych" narzędzi Wall zalicza m.in. ogłoszony  we wrześniu ub.r. program OMT, w ramach którego EBC może skupować obligacje skarbowe zadłużonych państw, ale tylko na ich wyraźną prośbę i pod warunkiem że zgodzą się na reformy fiskalne. Sama zapowiedź tego programu wystarczyła bowiem, aby obniżyć rentowności państw, które potencjalnie mogłyby z niego skorzystać.

Najnowszą bronią w arsenale EBC, stosowaną od lipca, jest tzw. forward guidance, czyli zapowiedzi, jak będzie się najprawdopodobniej kształtowała w najbliższych latach jego polityka. Ma to wpływać na rynkowe stopy procentowe, w tym rentowności obligacji. Ostatnie doświadczenia Fedu pokazują jednak, że takie zarządzanie oczekiwaniami rynków to śliski grunt. Próbując oswoić inwestorów z myślą, że prędzej czy później korzystny dla nich program ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE) będzie się musiał skończyć, Fed spowodował na rynkach spore zamieszanie. Rentowność amerykańskich obligacji zaczęła rosnąć tak, jakby Fed szykował się do podwyżki stóp procentowych, choć jest od tego daleki.

O tym, że EBC musi usprawnić swoją komunikację z rynkami, jeśli chce skutecznie stosować „forward guidance", świadczą komentarze części ekonomistów po czwartkowym posiedzeniu Rady Prezesów. Na wieńczącej je konferencji prasowej Draghi pow-tórzył to, co po raz pierwszy powiedział w lipcu: że stopy procentowe w strefie euro pozostaną na obecnym lub niższym poziomie przez długi czas. Ale zdaniem Jennifer McKeown, głównej ekonomistki ds. europejskich w Capital Economics, EBC powinien sprecyzować, ile to jest „długi czas" albo określić warunki, w jakich zacznie rozważać podwyżkę stóp. Sprawozdania z posiedzeń nadają się do tego lepiej niż wystąpienia Draghiego, bo oddają poglądy wszystkich członków Rady Prezesów.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie