Z perspektywy długoterminowej Bitcoin utrzymuje układ hossy. Kurs rośnie od lipca 2010 r. i jak dotąd zdarzyły się dwie druzgocące korekty. Pierwsza w czerwcu 2011 r., kiedy cena spadła z 31,9 dolara do niecałych 2 dolarów, i druga, do której doszło w kwietniu, kiedy po dynamicznym wzroście ceny do 266 dolarów, kurs w dwa dni spadł do 50 dolarów. Linia długoterminowego trendu przebiega teraz na poziomie 58,3 dolara i należy ją traktować jako pierwszy pułap wsparcia, kluczowy dla utrzymania układu hossy. Druga bariera dla spadku to wspomniane maksimum z 2011 r., czyli 31,9 dolara. Jeśli chodzi o opory, to najbliższym jest kwietniowy rekord – 266 dolarów. Patrząc na długoterminowy układ wskaźnika ruchu kierunkowego widać, że w wyniku ostatniego załamania, siła wzrostowa wirtualnej waluty wyraźnie osłabła – ADX zaczął spadać, a linia +DI obniżyła się i zbliżyła do –DI. Sygnał sprzedaży nie został jednak wygenerowany (musiałoby dojść do ich przecięcia), więc na gruncie analizy technicznej można przyjąć założenie, że korektę mamy za sobą i czas na nową falę hossy.
W ujęciu średnioterminowym kurs Bitcoina porusza się horyzontalnie i jak dotąd nie dotarł do poziomów skrajnych, wyznaczonych zaraz po kwietniowym załamaniu. Mowa o lokalnym maksimum 166,4 dolarów i lokalnym dołku 50 dolarów. Majowo – lipcowa fala spadkowa obniżyła notowania do 65,6 dolara i poziom ten stanowi teraz średnioterminowe wsparcie.
Z perspektywy krótkoterminowej widoczny jest wyraźny trend wzrostowy. Zwyżka zaczęła się na początku lipca i jak na razie ma bardzo stabilny przebieg. We wtorek Bitcoin podrożał o 9,3 proc. do 131 dolarów i zbliżył się do ważnego oporu 135,5 dolara, wyznaczonego przez lokalny szczyt z końca maja. Jeśli poziom ten zostanie przebity, następny cel to 166,4 dolara. Możliwość dalszej zwyżki sygnalizuje wskaźnik ruchu kierunkowego – linia +DI oddala się w górę od –DI, a ADX cały czas rośnie. Najbliższe krótkoterminowe wsparcie wyznacza linia trendu wzrostowego znajdująca się na poziomie 125 dolarów.
Warto zauważyć, że po kwietniowej „nerwówce" na rynek powrócił spokój, o czym świadczy zmienność na poziomie 6 dolarów (mierzona wskaźnikiem ATR dla 14 sesji). Odnosząc tą wielkość do obecnego kursu otrzymujemy potencjalny zakres wahań rzędu 4,7 proc.
Trzeba jednak pamiętać, że ten spokój może być pozorny. Na zachowanie kursu Bitcoina wpływ ma wiele czynników, których nie znamy z tradycyjnych giełd. Mowa na przykład o atakach hakerów, tzw. DDoS (sztuczne generowanie zapytań, czy odsłon strony internetowej, które powodują zapychanie łącz i utrudniają pracę portalu, który prowadzi handel), które powodują gwałtowne wahania ceny. Nad rynkiem kryptowaluty nie ma żadnej instytucji nadzoru, więc inwestorzy, którzy zdecydują się spekulacje na tym rynku, muszą zdawać sobie sprawę z braku prawnej ochrony.