Nie ma drugiego dna w sprawie EMC Instytutu Medycznego

Z Václavem Jirkůu, dyrektorem inwestycyjnym Penty Investments rozmawia Maciej Rudke

Aktualizacja: 11.02.2017 12:48 Publikacja: 11.09.2013 06:00

Nie ma drugiego dna w sprawie EMC Instytutu Medycznego

Foto: GG Parkiet

Pomimo deklarowanych przez Pentę i PZU TFI wspólnych chęci ściągnięcia EMC z giełdy walne zgromadzenie w tej sprawie przerwano. Co jest powodem?

Na samym początku chcemy porozumieć się z PZU w strategicznych sprawach dotyczących przyszłości EMC oraz potencjalnej współpracy między akcjonariuszami. Nasza strategia, i wszystko wskazuje na to, że także PZU zakłada, że inwestycja w EMC jest długoterminowa i jest elementem większego zaangażowania w rynek medyczny. Zanim jednak podejmiemy następne kroki, chcemy najpierw między sobą ustalić pewne podstawowe kwestie, co może zająć trochę czasu. Ale uważam, że znajdziemy porozumienie. Później postaramy się wprowadzić je w życie, np. sposób wybierania i kształt rady nadzorczej.

W pewnych kwiestiach nie zgadzacie się jednak z PZU.

Nie ma drugiego dna w przerwaniu obrad NWZ. Przeprowadzając wezwanie na akcje EMC, jeden z naszych scenariuszy zakładał, że będziemy kontrolować 100 proc. akcji. Spodziewaliśmy się jednak, że któryś z dużych akcjonariuszy zechce pozostać w spółce. Okazało się, że PZU  chce pozostać w akcjonariacie, więc dla obu stron ważne jest wypracowanie zasad współpracy, aby sprawnie zarządzać spółką. PZU to duża organizacja i choćby z technicznego punktu widzenia to czasochłonny proces. To kwestia odpowiedniego zrozumienia strategii obu stron. Chcemy inwestować w szpitale w Europie Środkowej, a EMC jest częścią tego planu. Teraz chcemy dowiedzieć się, jaki wkład w ten biznes może mieć PZU. To jedyny powód przerwania obrad.

Czemu najpierw nie ściągniecie EMC z giełdy? Potem można dogadać się w tych sprawach?

Spółka notowana na giełdzie jest bezpieczniejsza z punktu widzenia akcjonariuszy mniejszościowych. Dlatego w większości prywatnych spółek mniejszościowy udziałowiec zabezpiecza się rozbudowanym porozumieniem z większościowym. Krótko mówiąc, PZU chce mieć poczucie bezpieczeństwa jako akcjonariusz mniejszościowy i tego dotyczą toczące się rozmowy.

Uważamy, że PZU może zapewnić wartościowy wkład w nasz biznes w przyszłości. Musimy jednak jeszcze uzgodnić, na jakich warunkach może do tego dojść, żeby było to korzystne dla obu stron. Do delistingu EMC potrzebujemy głosów PZU, ale to sprawa między nami, bo freefloat tej spółki to tylko 1–2 proc.

Podkreślacie zainteresowanie sektorem ochrony zdrowia w środkowej Europie. Szukacie okazji na GPW?

Przyglądamy się zarówno firmom notowanym, jak i prywatnym. Znamy takie spółki jak Enel-Med, Polmed czy Swissmed, ale na razie nie ma na GPW podmiotów z sektora ochrony zdrowia, które byłyby dla nas prawdziwym celem. Z powodu EMC jesteśmy zainteresowani przejmowaniem szpitali publicznych i restrukturyzowaniem ich w zyskowne podmioty. Na tym na razie się skupiamy. Wymienione spółki działają w nieco innym segmencie, czyli oferują swoje usługi firmom lub osobom prywatnym gotowym zapłacić za usługi z własnej kieszeni. Ten rynek może być interesujący, ale ma mniejsze pole do wzrostu.

Co z rynkiem aptecznym?

Nasza ostatnia akwizycja (przejęcie od ACP Pharmy za 229 mln zł 250 aptek Mediq – red.), która czeka na zgodę UOKiK, pokazuje nasze zainteresowanie w tym sektorze także w Polsce, czyli poza Czechami i Słowacją. To jedna z największych akwizycji Penty w tym roku i na tym rynku. W tych trzech krajach mamy około 500 aptek i osiągamy ponad 700 mln euro przychodów rocznie. Nasza sieć Dr.Max w Polsce, licząca przed akwizycją 70 aptek, jest rentowna. Niedługo dokończymy też przejęcie 29 aptek Partner Pharma. Będziemy przyglądać się okazjom do akwizycji na polskim rynku.

Jak chcecie się rozwijać w tym segmencie?

Głównymi graczami na rynku aptek w Polsce są duże sieci wchodzące w skład grup zajmujących się hurtem (giełdowe Pelion i Farmacol – red.). Ale są też setki pojedynczych aptek niezależnych i małych sieci – to cele naszych potencjalnych przejęć. Rozważamy też wznowienie przerwanego trzy lata temu wzrostu organicznego. Możemy otwierać około 20 nowych aptek rocznie, więc w ciągu najbliższych 3–5 lat nasza sieć może powiększyć się o 60–100 placówek. Nie wliczamy w to jednak akwizycji, które trudno przewidzieć, bo skupiamy się na jakości lokalizacji. W tym roku kupimy około 280 aptek, ale w przyszłym roku może nie zdarzyć się żadna akwizycja.

Jak ocenia pan polski rynek farmaceutyczny?

Wprowadzona w 2012 r. nowa ustawa refundacyjna spowodowała, że podmioty obecne na rynku farmaceutycznym przestały prowadzić wojnę cenową, a dzięki obniżkom kosztów hurtownicy mocno poprawili swoją rentowność. Rynek aptek w Polsce jest wciąż rozproszony i liczba placówek na mieszkańca jest nadal wysoka. Oczekujemy drugiej fali konsolidacji. Są tysiące aptek, które nie mają zysków, ale udaje im się przetrwać, bo hurtownicy, którzy nie chcą stracić udziałów w rynku, wspierają je kapitałem obrotowym. Ci mali gracze, notujący w ostatnich latach straty, zostaną przejęci albo znikną z rynku.

Firma PMR twierdzi, że sieci zdominują rynek aptek.

Nie można oczekiwać, że skonsoliduje się on w takim stopniu jak hurtowy (prawie 80 proc. rynku ma trzech graczy – red.). W Polsce jest około 13 tys. aptek i nie sądzę, aby w kolejnych 10 latach któraś z firm miała choćby 10–15 proc. rynku. Niezależni aptekarze zdecydowanie przetrwają, bo mają dobre lokalizacje, a także odpowiednie kwalifikacje. To specyficzny biznes, oparty w dużej mierze na zaufaniu i relacji z klientem. Jest w nim miejsce dla mniejszych sieci i nawet pojedynczych aptek, ale tylko w przypadku bardzo dobrych lokalizacji.

Wy przejęliście od ACP Pharmy część detaliczną, a Neuca hurtową. To zapowiedź większej współpracy?

Neuca to bardzo dobry partner, ale nasza współpraca to jednorazowe wydarzenie. To, że współpracowaliśmy przy przejęciu ACP Pharma, nie oznacza, że zawarliśmy z tą spółką umowę w sprawie dostaw do naszych aptek. Obecnie Neuca i Pelion odpowiadają około po połowie za nasze zaopatrzenie.

Rozważacie wejście na hurtowy rynek farmaceutyków?

Rynek hurtowej dystrybucji leków obecnie nie jest dla nas interesujący. Nie sądzę, abyśmy chcieli przejąć którąś hurtownię w najbliższych pięciu latach. Gdybyśmy jednak mieli tysiąc aptek, mogłoby to mieć sens z punktu widzenia logistyki.

Jesteście obecni w akcjonariacie giełdowych Grupy EM&F i Fortuny czy Igloteksu i Clar System. Planujecie sprzedaż któregoś z pakietów przez giełdę?

IPO to nie jest typowy sposób wyjścia z inwestycji dla Penty. Widząc obecną sytuację na rynku, nie uważam, aby to było atrakcyjne rozwiązanie. Nie rozważamy żadnych dezinwestycji w Polsce w tej chwili, co także dotyczy Grupy EM&F, gdzie weszliśmy nieco ponad rok temu i porządkujemy spółkę, a chcemy być raczej inwestorem strategicznym o dłuższym horyzoncie inwestycyjnym.

CV

Vaclav Jirku

związał się z Pentą w 2007 r., od dwóch lat jest dyrektorem inwestycyjnym. Obecnie odpowiada za działalność tego funduszu private-equity w sektorach ochrony zdrowia i handlu detalicznego. Wcześniej przez 9 lat pracował jako lekarz. Zaangażowany jest w realizację inwestycji Penty w sieć aptek Dr. Max, szpitali Svet Zdravia, firmę Dovera oferująca ubezpieczenia medyczne oraz sieć przychodni ProCare na Słowacji.

?EMC IM - Penta musi dzielić się medyczną spółką z PZU TFI

Pod koniec maja Penta Investments ogłosiła wezwanie na 80 proc. akcji EMC (wszystkie pozostające w wolnym obrocie). Najpierw zaoferowała 18,8 zł za walor, później cena została podniesiona do 19,5 zł. Szybko okazało się, że na wezwanie nie odpowie PZU TFI, które przed jego ogłoszeniem miało 9,8 proc. kapitału właściciela 8 szpitali i 16 przychodni.  Największy polski ubezpieczyciel systematycznie skupował akcje z rynku, często po cenie wyższej, niż oferowała Penta. Dzięki temu ma prawie 30 proc. akcji EMC (daje to 25 proc. głosów na WZA), natomiast Penta ma 68,4 proc. akcji (73 proc. głosów). Fundusz private-equity od początku tej inwestycji informował, że będzie dążyć do wycofania akcji EMC z obrotu. PZU zapewniało, że to dla niego nie problem (do podjęcia uchwały o zniesieniu dematerializacji akcji potrzeba 80 proc. głosów.). Jednak przeprowadzone pod koniec sierpnia NWZA w tej sprawie zostało przerwane na miesiąc. Obie strony argumentowały, że potrzebują więcej czasu na osiągnięcię porozumienie dotyczącego strategii rozwoju EMC w kolejnych latach. W I półroczu grupa miała 81 mln zł przychodów, o 1,1 proc. więcej niż rok temu. Zysk operacyjny zmalał o 16 proc., do 3,3 mln zł. Natomiast zysk netto wyniósł 1,3 mln zł, czyli był o 23 proc. mniejszy niż przed rokiem.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza