Najdroższe akcje będą jeszcze droższe

Walory prawie 30 spółek z rynku głównego kosztują obecnie ponad 100 zł, a prym wśród nich zdecydowanie wiedzie LPP. Czy będą dalej drożeć? Są na to duże szanse – uważają eksperci.

Aktualizacja: 11.02.2017 10:15 Publikacja: 30.10.2013 10:02

Bezapelacyjnie najdroższe są akcje odzieżowej grupy LPP.

Bezapelacyjnie najdroższe są akcje odzieżowej grupy LPP.

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

Na GPW są notowane obecnie 444 spółki. Rozpiętość cen ich akcji jest potężna – od 1 grosza do ponad 9 tys. zł. Firm, za których papiery trzeba zapłacić ponad 100 zł, na rynku głównym jest obecnie 28 (plus dwie na NewConnect). Postanowiliśmy sprawdzić, jak zachowują się ich kursy w tym roku. Wniosek?  Zdecydowanie lepiej niż rynek. Ze wspomnianych 28 spółek aż 25 jest nad kreską, a średnia stopa zwrotu z akcji całej analizowanej grupy przekracza 53 proc. To imponujący rezultat, zważywszy na fakt, że WIG w tym okresie zyskał ok. 12  proc.

LPP: gdzie jest granica

Bezapelacyjnie najdroższe są akcje odzieżowej grupy LPP. Za jedną trzeba zapłacić ok. 9,2 tys. zł. Jednak chętnych wcale nie brakuje. W tym roku wycena spółki się podwoiła.  - Uważam, że pomimo znaczących wzrostów,  inwestorzy wciąż mogą jeszcze na tych akcjach zarobić – mówi Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK. W najnowszym raporcie ten dom maklerski podniósł cenę docelową dla walorów LPP do 10817 zł z 8365 zł. Prognozuje, że grupa wypracuje w tym roku ponad 4,1 mld zł przychodów, 744 mln zł zysku operacyjnego oraz 606 mln zł czystego zarobku.

Kilka dni temu swoją wycenę względem LPP zrewidował też DM PKO BP. Podniósł cenę docelową dla akcji do 9524 zł, podtrzymując jednocześnie  zalecenie "trzymaj". Analitycy spodziewają się, że III kwartał był dla odzieżowej grupy całkiem dobry. Podkreślają zarazem, że po wynikach za II kwartał LPP zwiększyło swoją prognozę otwarć na 2013 r. i przewiduje wzrost powierzchni sklepowej o 37 proc. r/r. Najwięcej sklepów ma powstać w Polsce, a kolejnymi rynkami będą Rosja i Ukraina oraz kraje Europy Centralnej. Analitycy podnieśli prognozy zysku netto dla odzieżowej spółki w 2013 r.  z 410 mln zł do 453 mln zł,  a w 2014 r. z 581 mln zł do 584 mln zł.

Potencjał wciąż istnieje

Kurs akcji Wawelu, krakowskiego producenta słodyczy,  już od długiego czasu jest w mocnym trendzie wzrostowym i systematycznie przebija ceny docelowe z rekomendacji brokerów. Od początku stycznia akcje zdrożały o 47 proc., do obecnych ok. 1170 zł. Czy mogą dalej drożeć? Analitycy podkreślają, że na wyceny mniejszych spółek wpływają przede wszystkim wysokie napływy do funduszy inwestycyjnych.

– Dlatego w najbliższej przyszłości możemy być świadkami dalszych zwyżek, nawet gdyby hipotetycznie wyniki były nieco słabsze od oczekiwań – uważa Krzysztof Kozieł, analityk BM BGŻ.  Dodaje, że jeśli chodzi o czynniki fundamentalne, w przypadku Wawelu najważniejszą kwestią pozostaje kondycja rynku słodyczy, który w ostatnim czasie nie miał zbyt dobrej passy.  Ale jednocześnie wyniki ostatnich dwóch kwartałów pokazały, że Wawel potrafi zwiększać rentowność nawet przy stabilnej skali działalności, co jest doceniane przez inwestorów. – Niestety, należy również pamiętać o dynamicznych zwyżkach na rynku kakao, które w perspektywie dwóch, trzech kwartałów mogą negatywnie się odbić na wynikach spółek produkujących słodycze – uważa analityk.

Bardzo mocno urosła w tym roku również wycena takich spółek jak Grupa Kęty, Neuca czy też Benefit Systems. – Moim zdaniem akcje Benefitu mają jak najbardziej potencjał wzrostowy. Na początku miesiąca wydaliśmy dla tej spółki rekomendację z ceną docelową 370 zł – wskazuje Łukasz Kosiarski, analityk DM BZ WBK.  Z kolei Krzysztof Pado z DM BDM zwraca uwagę, że Kęty mogą być  postrzegane jako atrakcyjna spółka pod kątem wzrostu dywidendy w 2014 r. w związku z końcem dużego programu inwestycyjnego. Biznes Kęt opiera się głównie na przetwórstwie aluminium oraz w mniejszym zakresie tworzyw sztucznych. – Ze względu na cechy aluminium (takie jak lekkość, wytrzymałość, łatwość formowania i recyklingu), długoterminowe prognozy dotyczące wykorzystania tego metalu są pozytywne – podkreśla Pado.

Również Neuca może dalej drożeć. – Mimo osiągnięcia ceny docelowej z naszej ostatniej rekomendacji, w dalszym ciągu widzimy potencjał wzrostowy kursu. Z uwagi na brak odpowiednich danych ze strony spółki, nie uwzględniliśmy w wycenie przejęcia ACP Pharmy, której udział w rynku jest zbliżony do 6–7 proc.  –  mówi Kozieł z Biura Maklerskiego BGŻ. Dodaje, że biorąc pod uwagę historyczne doświadczenia grupy w konsolidacji przejętych podmiotów, istnieje spore prawdopodobieństwo, że przejęcie zakończy się sukcesem i Neuca będzie się cieszyć z synergii wynikającej ze zwiększenia skali działalności. – Inwestorzy doceniają systematyczną poprawę wyników i brak przykrych niespodzianek. Dlatego premia w przypadku notowań Neuki nie jest czymś niepokojącym czy dziwnym – mówi analityk.

Na co trzeba uważać

Dobre fundamentalnie spółki z wysokim kursem mogą być dobrą alternatywą inwestycyjną zarówno dla inwestorów instytucjonalnych, jak i indywidualnych. – Tutaj nie ma reguły. Natomiast faktem jest, że inwestorzy indywidualni nierzadko boją się spółek, których kurs oscyluje na poziomie kilkuset złotych, nie wspominając o przypadkach, gdy przekracza barierę tysiąca bądź kilku tysięcy złotych – komentuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że głównym powodem strachu jest w tym przypadku bariera psychologiczna, ale też mniejsza elastyczność w zarządzaniu pozycją. Szczególnie jeśli inwestor dysponuje niewielkim portfelem. Na ten wątek uwagę zwraca też Mateusz Hyży, analityk Grupy Trinity.

– Przy mniejszej wartości portfela giełdowego, rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, inwestowanie w takie akcje oznacza automatycznie ich duży udział w całym portfelu. Dla inwestora oznacza to z kolei zwiększenie ekspozycji na ryzyko specyficzne i wzrost zmienności portfela – przestrzega. Zaznacza jednocześnie, że  na przykładzie LPP widać, iż podjęcie takiego zwiększonego ryzyka może był opłacalne. – Jednak w momencie inwestycji nie jesteśmy w stanie tego określić – podkreśla.

W przypadku najdroższych akcji, takich jak chociażby LPP czy Wawel,  jak bumerang wraca temat ewentualnego splitu. Jak wskazuje Cieślak, z punktu widzenia inwestorów indywidualnych split najdroższych akcji mógłby być korzystny, a na pewno zwiększałby zainteresowanie taką spółką. Można by się także spodziewać poprawy płynności. – Jednocześnie wysoki poziom notowań nierzadko odstrasza inwestorów spekulacyjnych i krótkoterminowych. A to, jak pokazuje historia w przypadku spółek, które dynamicznie się rozwijają, może sprzyjać dobrym notowaniom – komentuje wiceprezes SII.

Z kolei Hyży podkreśla, że trudno prognozować, czy dokonanie splitu podziałałoby na istotny wzrost płynności w długim okresie.  – Zarówno sam split, jak i resplit są zabiegami technicznymi, które w długim terminie nie mają wpływu na zachowanie kursu akcji – mówi. Zwraca uwagę, że jeżeli spojrzeć natomiast na historycznie kształtujący się wolumen obrotów spółek, które dokonały podziału akcji, będąc na rynku regulowanym, to w praktyce bywało z tym różnie, a wzrost aktywności nastąpił jedynie w pojedynczych przypadkach.  – Patrząc długoterminowo, skuteczność splitów w generowaniu płynności wydaje się więc dyskusyjna – mówi analityk Trinity. Dodaje, że dodatkowo w przypadku spółki LPP dochodzi kwestia uprzywilejowania akcji posiadanych przez założycieli, których status nie do końca wiadomo czy zostałby utrzymany po dokonaniu podziału.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie