Wolfgang Schäuble, niemiecki postrach strefy euro

Minister finansów RFN jest oskarżany o to, że świadomie chciał doprowadzić do Grexitu, by móc łatwiej narzucać takim krajom jak Francja czy Włochy swoją wizję eurolandu. Wcześniej pomógł wprowadzać w Grecji rozwiązania, które poniosły klapę w Niemczech Wschodnich.

Publikacja: 18.07.2015 13:05

Wolfgang Schäuble, niemiecki postrach strefy euro

Foto: Bloomberg

Dla Niemców jest bohaterem. Jeśli wierzyć sondażom, aprobatę dla jego działań wyraża 70 proc. mieszkańców RFN. Trudno znaleźć europejskiego polityka cieszącego się takim poparciem. Niemcy doceniają to, że ich minister finansów stworzył pierwszy od 1969 r. budżet, który nie wymaga zaciągania nowych długów. Ale przede wszystkim lubią go za twardą postawę wobec Grecji, gdyż żyją w przekonaniu, że ich „żelazny" minister nie chce dawać pieniędzy „greckim nierobom". Przekonanie to skutecznie wtłoczyły im do głów niemieckie media, skwapliwie przemilczające to, że dwa dotychczasowe pakiety finansowe były głównie zakamuflowanym wsparciem dla niemieckich i francuskich banków, które zbyt mocno zaangażowały się w grecki dług.

Dla mieszkańców większości państw strefy euro Schäuble jest „niemieckim żandarmem" stawiającym dyscyplinę fiskalną ponad wszystko. Dla Greków jest zaś złoczyńcą żywcem wyjętym z filmów o Jamesie Bondzie. Jego zachowanie zresztą ostatnio przypomina zachowanie bondowskiego Stavro Blofelda. W ostatni weekend podczas negocjacji w sprawie Grecji chciał wymusić na ateńskim rządzie przekazanie państwowych greckich aktywów wartych 50 mld euro luksemburskiej Instytucji na Rzecz Wzrostu, która jest spółką córką niemieckiego państwowego banku KfW. Przewodniczącym rady dyrektorów tego banku jest Schäuble. Jego propozycja była tak bezczelna, że musiała upaść. Z pewnością jednak niemiecki minister finansów wielokrotnie da o sobie znać w kwestii „ratowania" Grecji. To właśnie Schäuble w największym stopniu może się przyczynić do rozpadu strefy euro. Nie kryje on zresztą, że rozpad unii walutowej – w postaci wykluczenia z niej słabszych członków, dla zdyscyplinowania reszty – jest jego celem. Mówił o tym otwarcie w ostatnich miesiącach choćby byłemu greckiemu ministrowi finansów Janisowi Warufakisowi.

Człowiek z innej epoki

Schäuble to najstarszy członek rządu Angeli Merkel i najdłużej zasiadający w Bundestagu deputowany. Karierę polityczną zaczynał w 1961 r., gdy w Niemczech Zachodnich kanclerzem był Konrad Adenauer, władze NRD dopiero planowały budowę muru berlińskiego a świat zachwycał się młodym amerykańskim prezydentem Johnem F. Kennedym. Pracował jako urzędnik skarbówki i prawnik, by od 1972 r. zajmować się profesjonalnie polityką jako parlamentarzysta. W latach 1984–1989 był ministrem bez teki i zarazem szefem kancelarii oraz najbliższym doradcą kanclerza Helmuta Kohla.

W latach 1989–1991 kierował niemieckim MSW, a jego podpis znalazł się na traktacie zjednoczeniowym RFN i NRD. Typowano go jako następcę Kohla, aż do momentu, gdy w 1999 r. jego karierą polityczną zachwiała afera z czarną kasą rządzącej partii CDU. Schäuble był wówczas przewodniczącym partii i przyznał się do tego, że w 1994 r. przyjął 100 tys. marek od handlarza bronią Karlheinza Schreibera. Mówił, że przekazał te pieniądze skarbniczce CDU i nie interesował się, co się później z nimi stało (co jest niezwykłe jak na człowieka tak skrupulatnie podchodzącego do rozliczeń finansowych). Rzeczniczka CDU kwestionowała wersję podaną przez Schäublego, ale przewodniczącemu partii nic się z tego powodu nie stało, poza tym, że stracił władzę nad ugrupowaniem na rzecz niedocenianej działaczki z dawnej NRD Angeli Merkel.

Ostro atakowała ona wówczas Kohla i Schäublego, czyli ludzi, którym się przez wiele lat podlizywała, ale kiedy sprawa przycichła, pozwoliła byłemu przewodniczącemu CDU wrócić do politycznej pierwszej ligi. W latach 2005–2009 Schäuble ponownie był szefem MSW, a od 2009 r. jest ministrem finansów Niemiec. To polityk o ogromnym doświadczeniu, silnym charakterze i mocnych poglądach, który jednak potrafi zrażać ludzi swoją arogancją i złośliwością. – Możemy się zamienić z USA: Portoryko za Grecję – w ten sposób odpowiedział na sugestie amerykańskiego rządu, by zredukować dług Grecji.

Niemiecki minister finansów zdaje się również być człowiekiem, który nie rozumie błędów z przeszłości. To on był jednym ze współtwórców nieudanych programów „pomocowych" dla Grecji. W ramach jednej z „reform" wprowadzanych tam przez trojkę znalazł się program prywatyzacji wzorowany na niemieckim, prowadzonym w latach 90. w dawnej NRD. Problem w tym, że działalność niemieckiego Urzędu Powierniczego, sprzedającego majątek publiczny byłej NRD, jest określana przez część ekspertów modelowym przykładem przestępczości zorganizowanej". Urząd sprzedawał podejrzanym typom duże przedsiębiorstwa za bezcen i niszczył własną dokumentację. Przy okazji zgubił gdzieś ślad majątku rządzącej NRD Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec.

– Spojrzałem w otchłań. Podczas prac natknęliśmy się na bagno korupcji. Zachodnioniemieccy koniunkturaliści nabili sobie kabzy i dorobili się milionów – w ten sposób Horst Jungmann, deputowany partii SPD, relacjonował wyniki prac komisji śledczej badającej działalność Urzędu Powierniczego. Czy doświadczenia z „ratowania" terenów dawnej NRD warto było kopiować w Grecji? Ekipa, której prominentnym członkiem był Schäuble, tak skutecznie „reformowała" gospodarkę wschodnich landów, że na wiele lat stała się ona wyludniającym się terenem, na którym mimo miliardów marek i euro przysyłanych z zachodnich landów długo utrzymywało się wysokie bezrobocie. Było to m.in. skutkiem nieudanej reformy walutowej, podczas której, wbrew protestom Bundesbanku, wymieniano bezwartościowe marki NRD na silne marki RFN według przelicznika 1:1. Dzięki temu trabant kosztował tyle, co nowy mercedes, a ta część wschodnioniemieckiego przemysłu, która była jeszcze rentowna, została skazana na upadek. Ekipa Kohla i Schäublego zmieniła dawną NRD w wewnątrzniemiecką Grecję.

Duszenie gospodarki

Czy Schäuble od tamtej pory zrozumiał zasady prawidłowego funkcjonowania unii walutowych? Jako niemiecki minister finansów skupiał się w dużym stopniu na utrzymywaniu dyscypliny fiskalnej wewnątrz Niemiec i strefy euro. Czasem te starania były w pełni uzasadnione, ale wielu ekonomistów wskazuje, że obsesja niemieckiego rządu na punkcie oszczędności fiskalnych osłabia niemiecką i europejską gospodarkę. Przeszkodą ożywienia gospodarczego w strefie euro jest bowiem osłabiony popyt wewnętrzny. Ekonomiści wskazują też coraz częściej, że niemiecka infrastruktura staje się przestarzała i potrzebuje inwestycji, które mogłyby przy okazji pobudzić wzrost gospodarczy. Ożywieniu popytu wewnętrznego oraz inwestycjom nie sprzyjają jednak oszczędności fiskalne. Jeśli ożywienie gospodarcze w Niemczech (i co za tym idzie, w strefie euro) przyspieszy, może to się stać wbrew Schäublemu i jego polityce. – Pozytywnym zjawiskiem, jakie zauważam, są strajki w Niemczech. Dlaczego są one dobrą rzeczą? Bo za jakiś czas doprowadzą tam do podwyżek płac. A takie podwyżki będą podwójnie dobre dla gospodarki strefy euro: zwiększą popyt wewnętrzny w Niemczech i zmniejszą różnice w konkurencyjności między Niemcami a resztą Europy. To właśnie te wielkie różnice w konkurencyjności były jedną z przyczyn kryzysu – mówił w wywiadzie dla „Parkietu" Andreas Höfert, główny ekonomista UBS Wealth Management.

[email protected]

Eurogrupa nie lubi rozmawiać o ekonomii

Janis Warufakis, były grecki minister finansów, twierdzi, że ministrom finansów wchodzącym w skład Eurogrupy nie podobało się, że używał ekonomicznych, akademickich argumentów podczas spotkań tej instytucji. – Przedstawiałeś argument, nad którym naprawdę ciężko pracowałeś, i dbałeś, by był koherentny logicznie. Jedyne, co cię spotykało, to puste spojrzenia. Tak jakbyś w ogóle nic nie mówił. I to niezależnie od tego, co się mówiło. Równie dobrze można by zaśpiewać szwedzki hymn narodowy, reakcja byłaby taka sama – stwierdził Warufakis w wywiadzie dla „New Statesmen". Podczas wielomiesięcznych negocjacji w sprawie greckiego długu wielokrotnie pojawiły się przecieki mówiące, że europejscy ministrowie finansów uważają Warufakisa za „przemądrzałego naukowca", który gada niezrozumiałe rzeczy. Czy to dlatego, że większość członków Eurogrupy jest gorzej wykształcona niż były wykładowca Cambridge Warufakis? hk

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza