Zmierzch królowej Europy

Strefa euro może znowu zacząć trzeszczeć. Tym razem z powodu Niemiec i kryzysu, który może wybuchnąć w wyniku inwazji imigrantów. Nadal groźna jest też afera Volkswagena.

Publikacja: 31.10.2015 10:59

Dotychczas podobne obrazki widać było tylko na demonstracjach w krajach Europy Południowej. Kanclerz

Dotychczas podobne obrazki widać było tylko na demonstracjach w krajach Europy Południowej. Kanclerz Angela Merkel zaczęła się jawić zwykłym Niemcom jako polityk narzucający narodowi katastrofalny pomysł z masowym przyjmowaniem imigrantów. Doszło nawet do tego, że Niemcy zaczęli podziwiać „rozsądek polityków z Polski, Czech i Węgier”.

Foto: AFP

Ta dekada miała w Europie należeć do Niemiec. W wyniku kryzysu w strefie euro Niemcy weszły w rolę kraju dominującego gospodarczo i politycznie w UE, kraju, który się z tą dominacją niewiele krył. Angela Dorothea Merkel, rządząca RFN od 2005 r., nazywana była „królową Europy", a jej osobiste stanowisko co do tego, co zrobić z Grecją i strefą euro, znaczyło o wiele więcej niż opinia jakiegokolwiek europejskiego oficjela. Znalazła się u szczytu potęgi, gdy latem zdołała zdusić opór Grecji przeciwko narzucanej polityce gospodarczej. Teraz jednak „królowa Europy" znalazła się w kłopotach. Poparcie dla jej chadeckiej koalicji CDU/CSU spadło w ciągu miesiąca z 41 proc. do 36 proc. Na ulicach niemieckich miast odbywają się wielotysięczne demonstracje wymierzone w Merkel (podczas 20-tysięcznego wiecu w Dreźnie wystawiono pani kanclerz symboliczną szubienicę za „zdradę"), a na politycznych salonach coraz częściej można słyszeć o konieczności zastąpienia „zużytej" szefowej rządu kimś innym. Dziennik „Die Welt" donosił niedawno, że Merkel może zostać zmuszona do odejścia przez wewnątrzpartyjną opozycję, a zastąpi ją minister finansów Wolfgang Schaeuble. Ma on już 73 lata, Merkel pozbawiła go pod koniec lat 90. niemal pewnej posady kanclerza, a później przeszkodziła mu w wyrzuceniu Grecji ze strefy euro, więc pewnie chciałby się na niej odegrać. – Schaeuble uważa, że byłby lepszym kanclerzem od Merkel. Oczywiście, że zgodziłby się zostać szefem rządu, nawet na okres przejściowy. Ma dość bycia wiecznym ministrem – mówił dziennikowi „Die Welt" jeden ze współpracowników ministra finansów. Jeśliby ten scenariusz się spełnił, to ryzyko rozpadu Eurolandu znacząco by wzrosło. Ożywienie kryzysu w strefie euro byłoby w takim wypadku skutkiem ewentualnego kryzysu politycznego w Niemczech, które zaliczyły w ostatnich miesiącach dwie olbrzymie wpadki: kryzys imigracyjny oraz aferę Volkswagena, a także doświadczyły spowolnienia wzrostu gospodarczego z powodu kryzysu na rynkach wschodzących.

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"