Lubelski Węgiel Bogdanka złożył właśnie wniosek o koncesję wydobywczą na sąsiadujące z kopalnią złoże Ostrów. Kiedy spodziewa się pan decyzji?
Możliwe, że koncesję otrzymamy jeszcze w tym roku. Dzięki niej zwiększymy nasze zasoby o 186 mln ton. Dodatkowo planujemy rozszerzenie zasobów pola Bogdanka o ok. 33 mln ton. W sumie spółka zwiększy więc poziom zasobów z ok. 227 mln ton obecnie do ok. 446 mln ton. To oznacza przedłużenie żywotności kopalni do 50 lat. Nie oznacza to jednak, że od razu rozpoczniemy wydobycie. Projekt ten podzieliśmy na dwa etapy. Najpierw wybierzemy część surowca, wykorzystując infrastrukturę podziemną obecnej kopalni. Dopiero w drugim etapie – po roku 2025 – planujemy rozpocząć budowę kompleksu szybowego. Chcielibyśmy, by w okolicach roku 2032 wydobycie ze złoża Ostrów szło już pełną parą. Szacujemy, że cała inwestycja pochłonie 1,2–1,3 mld zł.
Uzyskanie dostępu do węgla z pola K 6-7, gdzie kopalnię chce budować australijski Prairie Mining, jest wciąż realne?
Nie rezygnujemy z tego projektu i w przyszłości będziemy chcieli uzyskać koncesję wydobywczą także na to pole. Jednak obecnie priorytetem jest dla nas złoże Ostrów. Pamiętajmy przy tym, że nasza strategia do 2030 r. zakłada utrzymanie średniorocznej produkcji na poziomie ok. 9,2 mln ton rocznie. Pozyskując nowe zasoby, nie myślimy więc o zwiększeniu produkcji, ale o wydłużeniu czasu życia kopalni, która jest ważnym zakładem pracy na Lubelszczyźnie.
Tymczasem śląskie kopalnie muszą kopać coraz głębiej i coraz drożej. Dlaczego Bogdanka nie chce tego wykorzystać, zwiększając produkcję?