W tym roku planujemy wprowadzić do oferty łącznie ponad 2 tys. mieszkań. Na najbliższe lata mamy w przygotowaniu projekty na ponad 3,5 tys. mieszkań, z potencjałem na około 5 tys. w zależności od analiz i negocjacji gruntów.
Jakie czynniki wspomagają sprzedaż mieszkań, a co jest głównym czynnikiem utrudniającym działalność branży?
Faktem jest, że spółki deweloperskie mają problem z uzupełnieniem oferty. Problemem jest nie tylko zakup gruntów, ale też przeciągające się procedury administracyjne. Nie bez wpływu są również rosnące koszty generalnego wykonawstwa. Doskonale widać to po niższej sprzedaży nie tylko naszej spółki, ale również innych deweloperów, którzy w minionym roku sprzedali mniej mieszkań niż w 2017 r. i mniej, niż wynosiła prognoza.
Na wysoki popyt bez wątpienia wpływa kilka czynników. Jednym z najważniejszych jest zwyczajnie duże zapotrzebowanie. W Polsce brakuje mieszkań, a dla nas wyznacznikiem jest raport Eurostatu, który diagnozuje warunki lokalowe w Polsce jako jedne z najgorszych w Europie i określa czas potrzebny na ich poprawę na około dekadę. To, czy mieszkania będą się sprzedawać, i w jakim tempie, zależy od tego, czy na rynku będzie odpowiednia oferta, a klienci będą mieli wystarczającą zdolność nabywczą. Obecnie mamy korzystne warunki ekonomiczne – niskie bezrobocie, rosnące wynagrodzenia oraz, mimo zaostrzenia polityki kredytowej (brak kredytów walutowych, wkład własny 20 proc.), stosunkową łatwość w uzyskaniu finansowania zewnętrznego. To wszystko sprawia, że – nawet przy obecnym poziomie cen mieszkań – przeciętnego Kowalskiego, szukającego mieszkania do zaspokojenia swoich potrzeb, z pomocą kredytu stać na nabycie lokalu dwa razy większego niż dziesięć lat temu.
Do tego dochodzą zakupy inwestycyjne mieszkań, stanowiące alternatywę dla niskooprocentowanych lokat. Rynek najmu w Polsce wciąż się rozwija i wynosi około 5 proc. w porównaniu z 30–50 proc. w innych krajach europejskich.
Obecnie największym zagrożeniem dla popytu są wspomniane rosnące ceny mieszkań i ograniczona podaż. Brak oferty spełniającej kryteria klientów co do lokalizacji, wielkości mieszkania, ale i ceny mieszczącej się w przedziale zdolności nabywczej klientów oznaczać będzie spadek tempa sprzedaży. W dłuższej perspektywie dochodzi także ryzyko podniesienia stóp procentowych.