Główne indeksy akcji szybko odrobiły znaczną część strat poniesionych w lutym i marcu. Dane gospodarcze zdają się jednak nie nadążać za rynkiem?
W kwietniu rynki akcji dynamicznie odrabiały straty. Pozytywnie wyróżnił się rynek amerykański, w tym w szczególności spółki wzrostowe, np. indeks Nasdaq, którego stopa zwrotu od początku roku oscyluje obecnie w okolicy zera. Przypomnijmy jednak, że indeks reprezentuje głównie wzrostowe spółki technologiczne, telekomunikacyjne i medyczne, które stanowią istotną część amerykańskiego rynku akcji. Są to sektory gospodarki, które znalazły się w lepszej sytuacji w dobie kryzysu wywołanego pandemią niż cykliczne przedsiębiorstwa, które mają większy udział na innych rynkach akcji, np. w Europie. Duże spółki zachowywały się lepiej niż małe i średnie, co było widać na przykładzie indeksów Russel 2000 (małe spółki w Stanach Zjednoczonych) i Russel 1000 (duże i średnie spółki). W trudnej sytuacji znalazły się firmy, które zostały dotknięte bezpośrednio restrykcjami, jak turystyka czy transport oraz sektor energetyczny w związku ze spadającymi cenami ropy. Istotnie ucierpiał także sektor finansowy, który ma dużą ekspozycję jako branża cykliczna na gospodarkę i w następstwie kryzysu będzie się zmagał przez dłuższy czas z zerowymi, a w niektórych krajach ujemnymi poziomami stóp procentowych.
Pandemia zaskoczyła rynki niemal z dnia na dzień, jednak jeszcze rok temu wieszczono nadejście recesji w drugiej połowie 2019 r. Jak długo światowa gospodarka będzie wychodzić z kryzysu?
Rzeczywiście zeszły rok nie był idealny dla światowej gospodarki. W odpowiedzi na pogarszającą się koniunkturę interweniował Fed poprzez obniżki stóp procentowych. To rodziło wśród inwestorów nadzieję na ożywienie, choć znakiem zapytania pozostawały negocjacje handlowe między USA a Chinami. Na początku roku pojawiały się pozytywne dane, jak wskaźniki wyprzedzające koniunktury, które dawały argumenty za poprawą sytuacji gospodarczej. Pandemia przyszła z dnia na dzień i scenariusz przyspieszenia wzrostu gospodarczego zmieniła w globalną recesję. W związku z tym w światowej gospodarce mamy do czynienia z powstaniem ogromnej luki PKB. Jej domykanie zajmie przynajmniej dwa lata, więc trudno będzie o dodatkową presję inflacji. W takim otoczeniu banki centralne będą przez dłuższy czas mogły prowadzić akomodacyjną politykę pieniężną. Dla gospodarczego odbicia i wyjścia z trwającego kryzysu kluczowy będzie harmonogram znoszenia ograniczeń, a istotnym ryzykiem potencjalna druga fala zachorowań i powrót do obostrzeń. Gdyby do tego doszło, recesja będzie o wiele głębsza. Jeśli trwające znoszenie obostrzeń będzie kontynuowane, szybko wrócimy na ścieżkę wzrostu gospodarczego.
Jak wygląda dziś kondycja Azji, która jako pierwsza wprowadziła i zaczęła znosić blokady gospodarcze?