Kurs Żabki zaskakująco mocno przyklejony do ceny z IPO. Co dalej?

Spółki handlowe stanowią coraz mocniejszą grupę na GPW. To m.in. CCC, Dino, Eurocash, LPP, Pepco i Żabka. Ta ostatnia działa w perspektywicznym segmencie rynku i mile zaskakuje wynikami. Ale w kursie akcji tego nie widać.

Publikacja: 25.08.2025 06:00

Kurs Żabki zaskakująco mocno przyklejony do ceny z IPO. Co dalej?

Foto: Bloomberg

Jesienią minie rok od czasu debiutu Żabki na GPW. Była to największa transakcja od debiutu Allegro w 2020 r. i czwarta co do wartości w historii warszawskiej giełdy. Akcje w IPO sprzedawano po 21,5 zł. Trudno znaleźć przykład drugiej dużej spółki, której kurs byłby tak długo "przyspawany" do ceny z IPO. W przypadku Żabki zdziwienie może budzić fakt, że wycena stoi w miejscu mimo że biznes radzi sobie bardzo dobrze, a cały rynek rośnie. WIG w samym 2025 r. zyskał już ponad jedną trzecią.

Żabka pod lupą

Analitycy, których prosiliśmy o komentarz, zgodnie wskazują, że jednym z powodów usztywnienia kursu jest obawa o podaż akcji.

– Wśród głównych właścicieli znajdują się dwa fundusze private equity, które najprawdopodobniej będą dążyć do sprzedaży swoich udziałów. Lockup na zbycie akcji już wygasł, a zbliżający się dzień inwestorski może w oczach rynku zwiększać ryzyko pojawienia się podaży. To może wpływać na ostrożność inwestorów – podkreśla Janusz Pięta, ekspert z BM mBanku. Wskazuje również na czynnik związany z wynikami.

– Wzrost sprzedaży porównywalnej (LFL) pozostaje relatywnie niski, jednak w II kwartale negatywnie wpłynęły na niego warunki pogodowe, szczególnie chłodny maj, którego efekt trudno było zrekompensować lepszą pogodą w czerwcu. Dodatkowo, dane o sprzedaży detalicznej w kategorii żywności oraz sygnały płynące od największego gracza na rynku, czyli Biedronki, wskazują na brak wyraźnego ożywienia konsumpcji w tym segmencie, co negatywnie wpływa na nastawienie inwestorów – podkreśla analityk.

W ten scenariusz wpisują się też najnowsze dane płynące z Dino, które pod koniec zeszłego tygodnia pokazało rozczarowujące wyniki za II kwartał. Przełożyło się to na drastyczną korektę wyceny. W piątek po południu akcje Dino taniały o ponad 7 proc., a wartość obrotów sięgała 300 mln zł. Spółka zasygnalizowała, że oczekuje średniego jednocyfrowego wzrostu sprzedaży LFL w 2025 r. Wcześniej, w maju, podtrzymywała cel wysokiej jednocyfrowej dynamiki.

Czytaj więcej

Spółki handlowe ciągle tanie. Ale nie wszystkie

Żabka o rynku i planach

Sprowadzanie wszystkich spółek handlowych do wspólnego mianownika jest problematyczne, ponieważ działają one w różnych segmentach rynku. W przypadku Żabki mowa o perspektywicznym sektorze convenience. W II kwartale 2025 r., według danych Nielsena, rynek ten wzrósł o 5,1 proc.

– Podobnie jak w poprzednich okresach, największy wzrost odnotowały dwa kanały – dyskonty oraz nasze sklepy. Z wynikiem na poziomie 13,3 proc. wzrost Żabki był wyraźnie wyższy od dynamiki rynku. Było to możliwe dzięki wzrostowi sprzedaży porównywalnej i dalszej ekspansji sieci – mówi Filip Paszke, dyrektor odpowiedzialny za ład korporacyjny i relacje z inwestorami. Po II kwartale Żabka zwiększyła udział rynkowy (na koniec czerwca) do 10,6 proc., kontynuując tym samym systematyczny trend wzrostowy. Dla porównania, na koniec grudnia 2020 r. udział spółki w rynku wynosił 6,7 proc.

– Jeśli chodzi o kolejne okresy, nie publikujemy prognoz. Możemy tylko powiedzieć, że zakładamy wzrost sprzedaży porównywalnej na poziomie średnich do wysokich wartości jednocyfrowych – informuje Paszke. Dodaje, że grupa obserwuje optymistyczne tendencje w nastrojach i zachowaniu polskich konsumentów, a w dłuższej perspektywie działa na styku kilku megatrendów, sprzyjających rozwojowi convenience.

Zapytaliśmy Żabkę o stagnację kursu oraz czy nie rozważa mechanizmu wspierającego notowania, np. skupu akcji.

– Nie komentujemy kursu – odpowiada Paszke. Przypomina również, że w sierpniu spółka uruchomiła program skupu akcji w celu realizacji zobowiązań wynikających z długoterminowego planu motywacyjnego na lata 2025–2027.

– Program obejmie do 4,2 mln akcji i będzie miał wartość do 130 mln zł. Zakończenie programu przewidziane jest na 30 kwietnia 2026 r. – podsumowuje Paszke.

Potencjalnym czynnikiem ryzyka dla Żabki byłoby pojawienie się nowego, znaczącego gracza na rynku. Na Zachodzie Europy odpowiednikiem Żabki jest sieć 7-Eleven. Kilka lat temu pojawiły się pogłoski, jakoby planowała wejście na polski rynek. Ale tak się nie stało. Zapytaliśmy ją teraz, czy rzeczywiście ma takie plany. Do czasu zamknięcia tego wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Czytaj więcej

Szturm Polaków na produkty używane, ogromny wzrost sprzedaży

Wyceny z potencjałem

Spółki handlowe – zakładając, że uwzględnimy w tej grupie też e-commercowe Allegro – odpowiadają już łącznie za niemal jedną czwartą portfela WIG20. Stabilnie rosnąca konsumpcja (strona przychodowa), hamujące tempo wzrostu wynagrodzeń (kosztowa) powinny wspierać wyniki branży. Co ciekawe, wszyscy jej najwięksi reprezentanci w tym roku na giełdzie wypadają gorzej niż szeroki rynek. Stosunkowo nieźle wygląda tylko stopa zwrotu z akcji Pepco, które po rozpoczęciu restrukturyzacji zaczęło sobie na giełdzie radzić całkiem dobrze. Ale kurs nadal jest o niemal połowę niżej niż podczas IPO w 2021 r. Biorąc pod uwagę stopę zwrotu akcji od czasu IPO znacznie lepiej wypada wspomniane już Dino, które mimo ostatniej przeceny jest o niemal 1300 proc. droższe niż w ofercie. Przy czym w przypadku Dino eksperci od dawna sygnalizowali przewartościowanie walorów. Dla Pepco rekomendacje są pozytywne i neutralne.

Ponad poprzeczkę 43 zł, czyli ceny z oferty publicznej, nie mogą wzbić się notowania Allegro. Obecnie za akcję handlowej spółki trzeba zapłacić niespełna 38 zł. Jeszcze gorzej radzą sobie akcje Eurocashu. Są wyceniane na około 8 zł, podczas gdy 12 miesięcy temu kurs dochodził do 12 zł. Ceny docelowe implikują dwucyfrowy potencjał do wzrostu wyceny. Podobnie we wspomnianej już Żabce, a także w CCC i LPP. CCC od 2024 r. mocno podrożało, ale w ostatnich tygodniach wycena drastycznie stopniała. Z kolei notowania LPP utknęły w trendzie bocznym.

Kurs CCC od jesieni 2023 r. do kwietnia 2025 r. poruszał się w mocnym trendzie wzrostowym, notując wieloletnie maksimum na poziomie niemal 250 zł. Od tego czasu dominuje podaż. Obecnie notowania oscylują w okolicach 170 zł.

Dino od czasu debiutu podrożało o 1258 proc. (po uwzględnieniu niedawnego splitu). W maju 2025 r. kurs zanotował maksimum, ale od tego czasu spada. Po publikacji wyników za II kwartał podczas piątkowej sesji akcje taniały nawet o 7 proc. do 46 zł.

Eurocash jest obecnie wyceniany przez rynek na 1,1 mld zł, czyli 8 zł na akcję. Kurs od kilku lat porusza się w trendzie spadkowym. W stosunku do średniej ceny docelowej z aktualnych rekomendacji ma 28-proc. przestrzeń do zwyżki.

Jeronimo Martins to notowany na giełdzie w Portugalii właściciel sieci Biedronka. W ostatnich kwartałach na akcjach JM dominuje popyt ( wcześniej utrzymywał się trend boczny), ale zdaniem analityków walory nadal są niedowartościowane.

Pepco zadebiutowało na GPW w 2021 r. Akcje w IPO sprzedawano po 40 zł. Po debiucie kurs wszedł w trend spadkowy, notując minimum (niespełna 13 zł) w kwietniu 2025 r. Zaczął odbijać po wieściach o rozpoczętej restrukturyzacji.

Żabka weszła na giełdę jesienią zeszłego roku. Cenę akcji w IPO ustalono na 21,5 zł. W drugiej połowie stycznia kurs zanotował maksimum na poziomie 25 zł. Potem jednak wrócił do poziomów zbliżonych do ceny z oferty publicznej.

Analizy rynkowe
Inwestorzy ofiarami akcji „pompowania” kursów akcji chińskich spółek
Analizy rynkowe
Hossa rozgościła się na chińskim rynku akcji
Analizy rynkowe
Gospodarki Rosji i Ukrainy nie zawaliły się pod ciężarem wojny
Analizy rynkowe
Czy rynek może liczyć na pokój?
Analizy rynkowe
Maluchy z warszawskiej giełdy czekają na swoją szansę
Analizy rynkowe
Tegoroczni faworyci na ogół nie zawodzą, korzystając z hossy