Trzeci pełny tydzień sierpnia do czwartku układał się po myśli kupujących. WIG20 wrócił nad 3000 pkt i do nowego szczytu hossy brakowało mu zaledwie 10 pkt. Indeksy mWIG40 i sWIG80 ustanowiły nowe rekordy wszech czasów, a w ślad za nimi wspomniany WIG, który w maksimum sesji dotarł do 112 002 pkt. Puenta tygodnia należała jednak do Ministerstwa Finansów. Resort poinformował, że w przyszłym roku podatek dochodowy dla banków wzrośnie do 30 proc., w 2026 r. wyniesie 26 proc., a w kolejnych latach stawka będzie wynosić 23 proc. Choć resort już wcześniej zapowiedział, że do końca miesiąca poznamy szczegóły nowego bankowego CIT-u, to rynek zareagował bardzo gwałtownie. W piątkowe popołudnie WIG-banki spadał o 9,3 proc. Spośród 13 podmiotów wchodzących w skład tego indeksu, tylko Getin trzymał się lekko nad kreską. Pozostałe banki traciły od 3,7 proc. do nawet 10,7 proc. Decyzja resortu i reakcja banków przyćmiła cały dobry tydzień. Na plan dalszy zeszły oczekiwania dotyczące zapowiadanych rozmów przywódców Ukrainy i Rosji, całkiem dobre dane z polskiego przemysłu czy wyraźnie odznaczający się na plus sektor producentów gier.
Duży udział banków w WIG20 sprawił, że i ten indeks za jednym zamachem oddał z nawiązką dorobek całego tygodnia. W piątek po południu jego notowania spadały o ponad 4 proc., sięgając 2874 pkt i testując średnią z 50 sesji. Banki i PZU były oczywiście największym ciężarem, ale swoje trzy grosze dołożyło też Dino, które po publikacji raportu wynikowego traciło w porywach 9 proc. Orlen, choć trzymał się na plusie, nie dał rady zrównoważyć tak dużej podaży. Od strony technicznej wspomniana średnia daje szanse na rychłe zakończenie spadków, choć biorąc pod uwagę fakt, że największym źródłem podaży są banki, należy liczyć się z możliwością pogłębienia zniżek. Wszystkie większe korekty w trwającej już prawie trzy lata hossie kończyły się w rejonie jej umownej granicy, czyli średniej z 200 sesji. Obecnie znajduje się ona na poziomie 2605 pkt.
Indeks mWIG40, głównie przez wyprzedaż akcji ING BSK i Millennium, też odczuł decyzję resortu. Jego notowania spadały w piątkowe popołudnie o 2,7 proc., osiągając 7969 pkt. Indeks trzymał się więc nad wsparciem w postaci średniej z 50 sesji, ale dużo do jej linii nie brakowało, zaledwie 20 pkt. Indeks znajduje się obecnie w krótkoterminowej konsolidacji, w której górną granicą jest poziom 8190 pkt, a dolną wspomniana średnia. Podobnie jak w przypadku WIG20, tak i tu istnieją techniczne szanse na odbicie od średniej. Są one nawet wyższe z uwagi na fakt, że indeks średnich spółek nie jest aż tak obciążony sektorem bankowym, jak indeks blue chips. Jeśli średnia jednak pęknie, kolejne wsparcie wyznacza czerwcowy dołek 7467 pkt.