Inflacja coraz niżej i część Polaków nie zamierza ograniczać wydatków

Ceny konsumenckie wzrosły w maju o 4 proc., mniej niż początkowo przewidywano. To zaczyna skłaniać do zakupów i ograniczać zainteresowanie lokatami terminowymi. Tym bardziej że oprocentowanie spada, a usługi bankowe drożeją.

Publikacja: 20.06.2025 07:43

Inflacja coraz niżej i część Polaków nie zamierza ograniczać wydatków

Foto: Adobe Stock

Inflacja CPI w maju obniżyła się do 4,0 proc. r./r. z 4,3 proc. r./r. w kwietniu, poniżej wstępnego szacunku, który wskazał na wzrost cen o 4,1 proc. r./r. W ujęciu m./m. ceny obniżyły się o 0,2 proc., tak jak wskazywał wstępny szacunek. Inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, według szacunku - jak się okazało, trafnego, ekonomistów PKO BP - obniżyła się w maju do około 3,2–3,3 proc. r./r. z 3,4 proc. r./r. w kwietniu, co oznaczałoby, że jest na najniższym poziomie od stycznia 2020 (wyniosła 3,3 proc.). Jednocześnie zannualizowany impet inflacji bazowej, obrazujący bieżące tendencje procesów inflacyjnych w kategoriach bazowych, kształtuje się jeszcze niżej, między 2,0 proc. r./r. a 2,5 proc. r./r.

– Szybszy od oczekiwań spadek inflacji w maju utwierdza nas w przekonaniu, że w lipcu inflacja CPI znacząco się obniży i wróci do przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu NBP, osiągając poziom nieco poniżej 3,0 proc. r./r. Jednocześnie stopniowo spadać będzie inflacja bazowa, która na koniec 2025 powinna osiągnąć ok. 3,0 proc. r./r. Niższa inflacja sprzyjać będzie obniżkom stóp procentowych. Pozostajemy na stanowisku, że RPP zdecyduje się na jeszcze dwie obniżki (po 25 pkt baz.) w tym roku – we wrześniu i listopadzie – stwierdzają specjaliści z PKO BP. Wtórują im ekonomiści Banku Pekao. – RPP jest obecnie skupiona na innych czynnikach (polityka fiskalna), ale możemy powtórzyć, że tak dogodnych warunków do cięcia stóp nie było od wielu lat, być może nawet od 2017 r. – stwierdzili.

Czytaj więcej

Ponad 18 proc. ankietowanych lokuje oszczędności w kryptowalutach

Promocje coraz mniejsze

A co robią banki? Sukcesywnie obniżają oprocentowania lokat, również promocyjnych. A jednocześnie kontynuują akcje promowania swoich kart i kont osobistych, zachęcając do ich zakładania premiami pieniężnymi oraz oprocentowaniami lokat i kont oszczędnościowych. VeloBank zdecydował się na przedłużenie okresu promocyjnego oprocentowania z 61 do 92 dni – tak długo nowi klienci mogą uzyskiwać 7 proc. (do 50 tys. zł), a obecni – do 5,4 proc. (na nowe środki). Półroczna VeloLokata dla Aktywnych to oferta powitalna dla nowych klientów tego banku z oprocentowaniem w wysokości 7 proc. i maksymalna kwota 50 tys. zł.

Citibank natomiast promuje swoje bezpłatne CitiKonto premiami pieniężnymi oraz oprocentowaniem 6,8 proc. na koncie oszczędnościowym na cztery miesiące do salda 100 tys. zł. Promocyjne lokaty z oprocentowaniem od 7 proc. pojawiają się już tylko w ofertach czterech banków. Również cztery są propozycje przekraczającego 7 proc. oprocentowania kont oszczędnościowych – tu nawet do 8 proc. w BNP Paribas, niestety tylko do salda 10 tys. zł.

Czytaj więcej

Coraz więcej chętnych do korzystania z płatności cyfrowych

Drożej w bankach

A Polacy liczyć umieją. Korzystają z promocji, ale również na zasadzie osławionego oscylatora, przenosząc się z banku do banku. Wolą – przynajmniej tak było w kwietniu, miesiącu dużych wydatków – trzymać pieniądze na kontach oszczędnościowych, a nie na lokatach. No i ograniczają swoje wydatki – chociaż nie wszyscy. 19,5 proc. ankietowanych deklaruje, że nie zamierza ograniczać swoich wydatków. Według Andrzeja Wojciechowicza z firmy doradczej FMCG Business Consulting i eksperta Komisji Europejskiej, to relatywnie umiarkowany wynik. Jest na tyle duży, by pokazywać zmianę trendu w kierunku większej swobody finansowej, ale na tyle mały, by uznać, że większość społeczeństwa nadal żyje pod presją ekonomiczną. Zamożni konsumenci nie przewidują konieczności ograniczania wydatków, a ubożsi nie mają już możliwości większego oszczędzania.

Czytaj więcej

Coraz więcej chętnych do korzystania z płatności cyfrowych

– Te deklaracje mogą świadczyć też o tym, że część konsumentów jest zmęczona dotychczasowym reżimem wydatków z okresu wysokiej inflacji. Oni nie chcą już więcej z czegoś rezygnować. W warunkach gospodarczych, w których dominuje wysoka inflacja konsumencka, presja na koszty życia i niepewność co do przyszłości blisko 20 proc. osób zapewniających o braku potrzeby ograniczeń można uznać za relatywnie wysoki odsetek – zaznacza dr hab. Małgorzata Kieżel, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Oszczędzanie
Zagraniczne wakacje: gotówka, karta czy... rozsądek?
Oszczędzanie
Lokaty walutowe w krajowych bankach kokosów nie dają
Oszczędzanie
Niemal połowie Polaków pensja nie wystarcza na oszczędzanie
Oszczędzanie
Oszuści oferują pomoc... w oszukaniu banku
Oszczędzanie
Banki wciąż znajdują się na celowniku cyberprzestępców
Oszczędzanie
Baby bonds wpłynęłyby na nawyki oszczędzania i demografię