Obniżka stóp procentowych coraz bliżej, a depozyty rosną wolniej

W lipcu mocno spowolniło tempo wzrostu oszczędności gospodarstw domowych. Można to tłumaczyć m.in. czerwcowymi przygotowaniami do uczestnictwa w programie Bezpieczny Kredyt 2 proc., ale i wciąż rosnącymi cenami codziennych zakupów.

Publikacja: 23.08.2023 21:00

Obniżka stóp procentowych coraz bliżej, a depozyty rosną wolniej

Foto: Adobestock

Wysyp danych GUS wydaje się sprzyjać Radzie Polityki Pieniężnej w podjęciu decyzji o obniżce stóp już we wrześniu, mimo że zdaniem ekspertów cel inflacyjny NBP pozostaje odległy.

Do celu daleko

Według szybkiego szacunku GUS produkt krajowy brutto niewyrównany sezonowo w II kwartale 2023 r. zmniejszył się realnie o 0,5 proc. rok do roku wobec wzrostu o 6,1 proc. w analogicznym okresie 2022 r.

Jak podkreśla prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, spadek PKB przez dwa kolejne kwartały w relacji r./r. oznacza, że w pierwszym półroczu 2023 r. Polska znalazła się technicznie w okresie recesji. – Recesja ta jest bardzo niewielka, z tempem wzrostu PKB bliskim zeru. Ponadto została spowodowana spadkiem konsumpcji, a nie spadkiem eksportu, więc jest kosztem potrzebnego zacieśnienia polityki antyinflacyjnej rządu i NBP. To zacieśnienie jest jednak bardzo umiarkowane. Towarzyszy mu niska stopa bezrobocia – zauważa ekonomista. Jego zdaniem w najbliższych kwartałach możemy oczekiwać kontynuacji spadającego tempa narastania cen, ale tempa dwa–trzy razy wyższego niż ustawowy cel inflacyjny 2,5 proc. rocznie i około dwóch–trzech razy wyższego niż przeciętna inflacja w strefie euro, UK oraz USA. – Powrót do trendu wzrostu PKB około 3,5 proc., do celu inflacyjnego 2,5 proc. oraz do stopy bazowej NBP około 3 proc. możliwy będzie dopiero w latach 2025–2026 lub nawet później – twierdzi główny ekonomista BCC.

Foto: fot. w. kompała

Bartosz Wałecki, analityk Michael/Ström Domu Maklerskiego, zauważa natomiast, że lipcowy odczyt inflacji bazowej wyniósł 10,6 proc. r./r., czyli lekko niżej niż szeroki CPI 10,8 proc. r./r. Spadek wskaźnika bazowego jest jednak mniej dynamiczny. – Wydaje się, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie nadal spadać. Możliwe, że już w kolejnym miesiącu szeroki CPI będzie jednocyfrowy. Wskaźniki inflacji nadal pozostają daleko od celu NBP, jednak wydaje się, że obniżka stóp procentowych może nastąpić we wrześniu. W szczególności, w przypadku gdy inflacja bazowa również będzie spadać, co będzie wsparciem dla przekazu NBP – twierdzi specjalista.

Reklama
Reklama

Co z konsumpcją?

Pytanie, czy wsparciem dla PKB będzie konsumpcja. Może tak jak w Stanach Zjednoczonych wyczerpie się jej wsparcie oszczędnościami?

Do marca 2023 r. w całej gospodarce pozostało około 500 miliardów dolarów z łącznej kwoty 2,1 biliona dolarów zgromadzonych nadmiernych oszczędności. Od tego czasu rewizje danych pokazują zauważalne zmiany w dochodach do dyspozycji gospodarstw domowych i konsumpcji, podczas gdy nowe publikacje danych wskazują, że wydatki konsumpcyjne wzrosły w drugim kwartale. – Sugerują to nasze zaktualizowane szacunki: do czerwca gospodarstwa domowe posiadały mniej niż 190 miliardów dolarów nadwyżki oszczędności. Perspektywy są obarczone znaczną niepewnością, ale szacujemy, że te nadwyżki oszczędności prawdopodobnie ulegną wyczerpaniu w trzecim kwartale 2023 r. – twierdzą specjaliści z Departamentu Badań Ekonomicznych w Banku Rezerw Federalnych w San Francisco.

A w Polsce konsumpcja spada. Jak przypomina Bartosz Wałecki, sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu była niższa niż przed rokiem o 4,0 proc. W danych o sprzedaży widoczny jest realny spadek konsumpcji r./r. Wpływ miała na to wysoka inflacja, w tym realny spadek wynagrodzeń, który prowadził do ograniczenia realnej siły nabywczej gospodarstw domowych. W ujęciu miesięcznym odnotowano natomiast wzrost o 1,9 proc. Dezinflacja postępuje, w związku z czym realnie zaczynają rosnąć również wynagrodzenia. – Spodziewam się kontynuacji tych trendów, co powinno przełożyć się na wzrost konsumpcji w kolejnych okresach. Prawdopodobnie nie oznacza to jednak, że konsumpcja szybko i mocno odbije, raczej będzie to stopniowy ruch korespondujący z oczekiwanym dalszym spadkiem inflacji – uważa analityk Michael/Ström Domu Maklerskiego.

W Polsce oszczędności jak na razie się nie wyczerpują. Ale wzrost zaczyna spowalniać: w lipcu wyniósł tylko skromne 3,5 mld zł – 645 mln zł depozytów bieżących i nieco ponad 2,8 mld zł terminowych. Akurat w polskim przypadku można przypuszczać, że wiąże się to z przygotowaniami do wpłat na program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” – w czerwcu mocno wzrosły depozyty bieżące. Ale w oszczędności bije inflacja. Jak pokazuje raport, przygotowany na podstawie analizy 70 tys. cen, w lipcu codzienne zakupy zdrożały średnio r./r. o 15,5 proc., a same art. żywnościowe i napoje bezalkoholowe – o niespełna 15 proc. To mniejsze zwyżki niż notowane w czerwcu czy maju, ale konsumenci wciąż słono płacą za podstawowe produkty. Widać zatem, że dynamika wzrostu cen spada, ale w sklepach wciąż jest drogo. Na 17 obserwowanych kategorii podrożało aż 16, i to przeważnie dwucyfrowo. Najmocniej znowu poszły w górę ceny warzyw, bo o ponad 32 proc. r./r. Ponadto w czołówce drożyzny widać chemię gospodarczą, dodatki spożywcze, art. dla dzieci i pieczywo. Podwyżki tych kategorii wyniosły od blisko 25 proc. do przeszło 20 proc. r./r. Natomiast najmniej zdrożało mięso, bo o 6,5 proc. r./r.

Oszczędzanie
Nowe technologie coraz bardziej opanowują banki
Oszczędzanie
Wiedza większości Polaków o finansach jest w najlepszym razie przeciętna
Oszczędzanie
Deponenci mogą już liczyć tylko na szybki spadek inflacji
Oszczędzanie
Przestępcy publikują fałszywe oferty inwestycyjne, tradycyjnie uderzają w klientów banków
Oszczędzanie
Blika lubią starzy i młodzi, a liczba użytkowników stale rośnie
Oszczędzanie
Lipiec pokazał, że Polacy mogą i oszczędzać, i kupować
Reklama
Reklama