W środę uwagę inwestorów będzie przyciągała amerykańska inflacja CPI, która ma szansę spaść do poziomu niewiele przekraczającego 5 proc. r./r., ale potencjalny pozytywny impuls, który może zostać wygenerowany na fali lepszych danych, okaże się prawdopodobnie krótkotrwały, o ile sezon wynikowy nie przeniesie lepszej dynamiki „niespodzianek” niż poprzedni. Choć z perspektywy makro początek roku w USA był bardzo przyzwoity, a gospodarka zaczęła wyraźniej spowalniać dopiero w marcu, poprzeczka oczekiwań co do wyników finansowych spółek jest ustawiona bardzo nisko – według Factset oczekiwana jest zagregowana dynamika zysków na poziomie -6,8 proc. r./r., o 6,5 pkt proc. niższa niż na koniec grudnia. Typowa skala zjawiska „obniżania prognoz przed wynikami” jest około dwukrotnie mniejsza.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy to ma znaczenie, wystarczy nadmienić, że prym w ujemnych rewizjach wiodły spółki z sektorów materiałów, energetyki i przemysłu, co bardzo dobrze tłumaczy słabość firm z sektora value w pierwszym kwartale. Nie oznacza to, że np. technologia nie pozostanie jednym z trzech sektorów o najniższej oczekiwanej dynamice (-15,0 proc. r./r.), głównie za sprawą półprzewodników, po prostu tutaj siła rewizji była mniejsza. Sektor mógł w ostatnim kwartale drożeć również dlatego, że podwyższane były dla niego prognozy na rok przyszły, co może się z łatwością zmienić, jeżeli forward guidance kluczowych spółek uległoby wyraźnym rewizjom.
Inwestorzy wybiegają w tym roku naprawdę daleko, szukając pozytywów na wiele kwartałów do przodu. Typowy wyprzedzający wskaźnik cena/zysk ponownie sięgnął 18, czyli poziomów, które w ciągu ostatniego półtora roku okazywały cię problematyczne. Na uwadze należy mieć również fakt, że jest on wyliczony przez Factset przy implikowanych dynamikach zysków na poziomie 2,1 proc. r./r. w 3Q2023 i 9,0 proc. r./r. w 4Q2023. Szczególnie ta ostatnia wartość wydaje się naszym zdaniem bardzo wysoka, gdy uwzględnimy, że to na końcówkę roku będzie przypadał szczyt efektów kończącego się właśnie cyklu podwyżek stóp procentowych.
Do weryfikacji takich założeń daleka droga, teraz, w odróżnieniu od ubiegłego kwartału, „dowieźć” wyniki muszą przede wszystkim spółki FAAMG. Żadnej z tych spółek nie można już uważać za wyprzedaną. Pomimo bardzo słabego poprzedniego raportu Amazon wzrósł od początku roku o 21,63 proc. i niesie na swoich barkach ciężar oczekiwań olbrzymiej poprawy wyników. Bohater ostatniego sezonu, Meta, wzrósł od początku roku o 78 proc., tolerancja dla negatywnych rewizji prognoz publikowanych poprzednio będzie zapewne znikoma.
W 1Q2023 mega-capy ponownie ratowały S&P 500, jeżeli indeks ma wyjść z ostatniej konsolidacji górą, muszą zatrzymać proces odpływu kapitału z Wall Street do Europy i na rynki EM.