Mimo spokojnej sesji we wtorek złoty będzie się osłabiał

Po kolejnym nieudanym ataku na poziom 4,40 za euro w poniedziałek, we wtorek złoty złoty już nie otrzyma takiej szansy i raczej będzie tracił. Zdaniem analityków, nieco gorsze nastroje na świecie spowodują odwrót kursu naszej waluty w kierunku 4,50 za euro.

Publikacja: 07.04.2009 11:04

"Złoty zamknął się wczoraj w okolicach otwarcia po kolejnym nieudanym złamaniu kluczowego poziomu wsparcia 4,40 za euro, choć w ciągu dnia kurs zbliżył się nawet do granicy 4,50 zł. Sentymentowi dla regionu mogły zaszkodzić słabe dane ze strefy euro oraz globalne osłabienie optymizmu, które widoczne będzie także dzisiaj" - powiedział analityk Banku BGŻ Piotr Popławski.

W jego ocenie, we wtorek złoty będzie tracił i notowania zamkną się w okolicach 4,47-4,48 zł za euro. Popławski uważa jednak, że mimo wszystko czeka nas dość spokojna sesja - to połączony efekt braku ważnych danych makroekonomicznych oraz okresu przedświątecznego uśpienia inwestorów.

"Dziś nie napływają żadne istotniejsze dane ani ze strefy euro, ani z USA, więc inwestorzy skupią się na nastrojach na rynkach akcji. I, niestety, nie jest to dobra wiadomość, ponieważ one wyraźnie słabną, a dodatkowo rozpoczyna się okres publikacji wyników kwartalnych spółek w USA, co jest niebezpieczne w tym kontekście, iż dotyczyć będzie kwartału z samego środka recesji" - powiedział Popławski.

We wtorek o godz. 09:25 za jedno euro płacono 4,4730 zł, a za dolara 3,3440zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3374.

W poniedziałek po godz. 16:50 inwestorzy płacili za euro 4,4319 zł, a za dolara 3,3053 zł. Euro/dolar był kwotowany na 1,3410.

Reklama
Reklama

W poniedziałek o godz. 09:05 za jedno euro płacono 4,4490 zł, a za dolara 3,2900zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3520.

Okiem eksperta
WIG20 i S&P 500 testują ważne opory
Materiał Promocyjny
Goodyear redefiniuje zimową mobilność
Okiem eksperta
Rynek kapitałowy powoli trafia pod strzechy
Okiem eksperta
Czy gorączka złota właśnie się kończy?
Okiem eksperta
Rekordy, wszędzie rekordy
Okiem eksperta
Co z tym CCC?
Okiem eksperta
Przed ważnymi danymi z USA
Reklama
Reklama