W czasie wczorajszej sesji złoty tracił na wartości względem euro oraz dolara. Przez większość dnia jednak notowania EUR/PLN oraz USD/PLN nie zdołały wybić się z przedziałów, w jakich znajdowały się od kilku dni. Dla wartości euro wyrażonej w złotym kanał wahań ograniczały poziomy 4,4000 oraz 4,5000, w przypadku dolara natomiast przedział ten wyznaczony był pomiędzy 3,2500 – 3,4000. Na fali odreagowania na światowych giełdach oraz związanego z tym spadku eurodolara, notowania EUR/PLN oraz USD/PLN pozostawały w pobliżu górnych ograniczeń wspomnianych wyżej kanałów. Polskiej walucie szkodziły wczoraj również dużo gorsze od oczekiwań dane produkcji przemysłowej z Węgier oraz komunikat Europejskiego Banku Centralnego, zaprzeczający, iż istnieje jakakolwiek możliwość poluźnienia kryteriów konwergencji w celu wcześniejszego przyjęcia euro w krajach Unii Europejskiej, nie należących jeszcze do Eurolandu. Jak sugerował wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy, rozwiązanie takie wsparłoby gospodarki krajów Europy Środkowo – Wschodniej, których waluty na fali kryzysu i pogorszenia nastrojów podlegały silnej presji deprecjacyjnej.
Dzisiejsza sesja rozpoczęła się powolną kontynuacją osłabienia złotego i wybiciem notowań EUR/PLN oraz USD/PLN powyżej oporów na poziomach odpowiednio: 4,5000 i 3,4000. Około godziny 9.30 za euro płacono 4,5100 zł, a za dolara 3,4150 zł. Z samego rana z regionu poznaliśmy dane o bilansie handlowym Węgier oraz odczyt stopy bezrobocia w Czechach. W lutym gospodarka węgierska zanotowała nadwyżkę handlu zagranicznego wysokości ponad 279 mln euro wobec deficytu na poziomie 194 mln euro miesiąc wcześniej. Odczyt ten nie został jednak odebrany pozytywnie – nadwyżka wynika bowiem z silnej zniżki importu na skutek spadku popytu krajowego. Publikacja stopy bezrobocia w Czechach wykazała, iż udział liczby bezrobotnych w grupie aktywnych zawodowo wzrósł w marcu do najwyższego od dwóch lat poziomu 7,7%. Zwolnienia są efektem ograniczenia produkcji przemysłowej w wyniku spadku wolumenu eksportu, od którego produkcja w Czechach jest bardzo silnie uzależniona. Dalszy przebieg sesji na polskim rynku walutowym, w obliczu braku kolejnych istotnych publikacji makro z kraju oraz regionu, uzależniony będzie w dużym stopniu od nastrojów, panujących na europejskich parkietach. Pierwszym oporem w notowaniach EUR/PLN po przebiciu poziomu 4,5000, jest wartość 4,5200 – póki nie zostanie ona pokonana złoty ma wciąż szanse powrócić do wspomnianych na początku kanałów wahań.
Czynnikiem sprzyjającym polskiej walucie jest niewielka zmienność oraz brak zdecydowania inwestorów co do konkretnego kierunku, które mogą sugerować spadek presji deprecjacyjnej w notowaniach złotego.
Na wczorajszej sesji amerykańskiej i dzisiejszej azjatyckiej na rynkach obserwowaliśmy pogorszenie nastrojów. Indeksy giełdowe straciły ponad 2%. Rynkowej atmosferze zaszkodziły m.in. pogłoski o tym, że amerykański koncern samochodowy General Motors przyspieszył przygotowania do ogłoszenia bankructwa. Według informacji z anonimowego źródła, planuje się utworzenie nowej spółki, która będzie zarządzać najlepszymi aktywami GM. Negatywnie na nastroje w Azji wpłynęły również przedstawione po sesji w USA wyniki za I kw. amerykańskiego koncernu aluminiowego Alcoa, które okazały się gorsze od oczekiwań. Wyniki te nie nastrajają zbyt optymistycznie przed rozpoczynającym się właśnie sezonem publikacji raportów kwartalnych. W ślad za giełdami zniżkował kurs EUR/USD. Presję spadkową w notowaniach tej pary walutowej zwiększyła wypowiedź przedstawiciela Fed, R. Fishera, który stwierdził, że obecne zawirowania w światowej gospodarce mogą silniej odbić się na euro niż na dolarze. Między inny ze względu na te słowa, kurs EUR/USD zszedł poniżej poziomu 1,3200. Eurodolar od początku tygodnia pozostaje w dość stromym kanale spadkowym. Jego górne ograniczenie znajduje się obecnie na poziomie 1,3230, dolne – w pobliżu 1,3100. W najbliższym czasie bardziej prawdopodobny jest ruch w pobliże drugiej z wymienionych wartości.
Wpływ na notowania tej pary walutowej, spośród doniesień fundamentalnych, mogą mieć dzisiaj jedynie przedstawiane o godz. 12.00 dane z Niemiec na temat zamówień w przemyśle oraz publikowany o godz. 20.00 raport z ostatniego posiedzenia Fed.