Inwestorzy na rynku EUR/USD prawdopodobnie zbierali siły na tydzień poświąteczny, w trakcie którego na napłynie spora porcja istotnych danych makroekonomicznych. Poznamy też kwartalne sprawozdania finansowe amerykańskich spółek – m.in. banków Goldman Sachs i Citigroup, co będzie miało duży wpływ na nastroje wśród inwestorów.
Przez większą część dzisiejszej sesji kurs EUR/USD oscylował w przedziale 1,3250-1,3300. Bez większego wpływu na przebieg notowań pozostała publikacja nieco lepszych od spodziewanych, danych z amerykańskiego rynku pracy oraz mniejszy niż oczekiwano deficyt handlowy USA. Krótkotrwały, spadek wartości euro w relacji do dolara wywołała wypowiedź E. Nowotnego, członka rady Europejskiego Banku Centralnego, który stwierdził, że obniżenie głównej stopy procentowej poniżej poziomu 1% pozostaje kwestią do rozważenia. Wyraził on też opinię, że nabywanie przez bank korporacyjnych długów, byłoby sensownym posunięciem. Jak już wspomniano, kurs EUR/USD zareagował na te słowa niewielkim spadkiem, który został jednak chwilę później zniwelowany.
Inwestorów nie zaskoczyła decyzja Banku Anglii, o pozostawieniu głównej stopy procentowej na poziomie 0,5%. W związku z utrzymującymi się zagrożeniem deflacyjnym, BoE zamierza w dalszym ciągu skupować obligacje rządowe.
Złoty natomiast pozostawał przez większość sesji w wyznaczonym jeszcze w zeszłym tygodniu przedziale wahań względem euro, który rozciągał się pomiędzy 4,3900 a 4,5200 PLN za EUR. Pod koniec sesji EUR/PLN wreszcie przebiło istotny poziom wsparcia 4,3900 i pod koniec dnia kształtował się w okolicach 4,3670. W chwili obecnej ciężko jest stwierdzić, czy zapowiada to trwałą zmianę trendu – okres przedświąteczny charakteryzuje się bowiem niższą aktywnością inwestorów, w związku z czym zmiany cen w tym czasie nie zawsze w pełni odzwierciedlają pogląd całego rynku. Kurs USD/PLN przez większą część notowań się poruszał w kanale 3,3150 – 3,3600, na zamknięciu sesji jednak zbliżył się do poziomu 3,3000.
Sporządzili: