W środę złoty może nadal umacniac się wobec dolara i euro

Wobec braku danych makroekonomicznych, złoty powinien kontynuować trend wzrostowy w środę. Zdaniem analityków, zdecydują o tym dobre nastroje inwestorów na rynkach globalnych.

Publikacja: 10.06.2009 10:57

"We wtorek przy braku ważniejszych danych ekonomicznych złoty umacniał się dzięki mniejszym obawom o sytuację na Łotwie i pozytywnej sytuacji na giełdach papierów wartościowych. Utrzymujący się także dziś, przy dobry sentyment do ryzyka powinien pomóc kursowi euro/złotego w powrocie w przeciągu następnych kilku dni w kierunku dolnego ograniczenia trwającej od kwietnia konsolidacji" - powiedział ekonomista Raiffeisen Bank Polska Marcin Grotek.

Euro/dolar powrócił wczoraj do dynamicznych wzrostów i ponownie zbliża się do poziomu 1,42. Analityk uważa, że dotarcie do niego nie zajmie zbyt wiele czasu, a jego przebicie może napędzić dalszy wzrost kursu.

"W następnych tygodniach ważnym czynnikiem, który będzie wpływał na postrzeganie dolara będzie aukcja amerykańskich papierów skarbowych. Wszelkie ślady mniejszego popytu na dług, mogą skutkować gwałtownym osłabieniem amerykańskiej waluty na światowych rynkach. Jakiekolwiek problemy USA z finansowaniem potrzeb budżetowych mogą mieć daleko idące konsekwencje, z wywołaniem kolejnej fali kryzysu włącznie" - ostrzega Grotek.

W środę ok. godz. 09:20 za jedno euro płacono 4,4659 zł a za dolara 3,1710 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4082.

We wtorek ok. godz. 17:45 za jedno euro płacono 4,4710 zł, a za dolara 3,1869 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4031.

Reklama
Reklama

We wtorek ok. godz. 09:40 za jedno euro płacono 4,5115 zł, a za dolara 3,2353 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3950.

Okiem eksperta
Jaki będzie listopad na giełdach?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Okiem eksperta
Rok na opak-FAANG- i dostają fangę
Okiem eksperta
WIG20 i S&P 500 testują ważne opory
Okiem eksperta
Rynek kapitałowy powoli trafia pod strzechy
Okiem eksperta
Czy gorączka złota właśnie się kończy?
Okiem eksperta
Rekordy, wszędzie rekordy
Reklama
Reklama