- Dziś jest piątek, nie ma danych w USA, mamy tylko produkcję przemysłową w kraju. Spodziewałbym się spokojnej sesji. Powinniśmy zakładać, że wsparciem obecnie jest poziom 4,52 (złotego za euro), zaś oporem 4,55 - powiedział dealer długu w Banku Pekao SA, Marcin Bilbin.
W centrum uwagi znajdą się dane o produkcji przemysłowej w maju, ważne z punktu widzenia przyszłotygodniowej decyzji o stopach procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami analityków, tempo spadku produkcji spowolniło w maju do 6,2 procent z 12,4 procent w kwietniu.
O godzinie 9.02 euro kosztowało 4,5350 złotego, a więc było na poziomie czwartkowego zamknięcia, zaś dolar 3,2575 złotego, a więc o 0,3 procent więcej.
Na początku sesji indeksy największych europejskich spółek znajdowały się w okolicy poziomu czwartkowego zamknięcia. Indeks Dow Jones wzrósł w czwartek o 0,7 procent, przełamując trzydniowe spadki, ponieważ amerykańskie dane makroekonomiczne rozbudziły nadzieje, że osłabiona gospodarka powraca do równowagi.