"Złoty pozostawał pod wpływem globalnych nastrojów, a te polepszyły się po zapewnieniach przedstawicieli Ludowego Banku Chin, iż planują podjęcie działań mających poprawić sytuację w gospodarce (która notabene i tak ma się rewelacyjnie, jak na szalejący globalny kryzys). Wyraźna zwyżka na warszawskim parkiecie (indeksy wzrosły o ponad 3%) i rewelacyjny początek handlu na Wall Street, doprowadziły do umocnienia się złotego w okolice 4,1560 zł za euro i 2,71 zł za franka" - poinformował analityk Domu Maklerskiego BOŚ Marek Rogalski.
Jednak zdaniem Rogalskiego kolejne dni mogą nie być już tak udane dla polskiej waluty.
"Obserwowana euforia na parkietach nie jest ‘zdrowa', stąd też lepiej z ostrożnością podchodzić do perspektyw wyraźnego spadku euro poniżej 4,15 zł. Nie zapominajmy, iż jutro o godz. 14:30 poznamy kluczowe dane o amerykańskim PKB w II kwartale" - podkreślił analityk.
W czwartek ok. godz. 17:20 za jedno euro płacono 4,1528 zł, a za dolara2,9527 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4064.
W czwartek ok. godz. 9:50 za jedno euro płacono 4,1875 a za dolara 2,9767 zł. Kurs euro dolar kształtował się na poziomie 1,4068.