Kurs tej pary dotarł do 1,4919. Mimo że w piątek doszło do korekty i cofnięcia kursu poniżej 1,49, to kierunek trendu nie budzi żadnych wątpliwości.

Dopiero spadek do październikowego dołka (1,4548) kazałby zrewidować poglądy na sytuację rynkową. Taki obrót spraw trudno zaś wyobrazić sobie bez ewentualnego nagłego powrotu "awersji do ryzyka". Co ciekawe, rekordy EUR/USD nie wywarły decydującego wpływu na nasz rodzimy rynek walutowy. Kurs EUR/PLN chaotycznie porusza się w przedziale między wyznaczonym niedawno kilkumiesięcznym maksimum (4,28), a 4,19-4,20. Z kolei kurs USD/PLN nie zdołał wciąż wybić się z konsolidacji pomiędzy wrześniowym minimum (2,80) a serią szczytów na wysokości 2,92-2,93.

Nieco zaskakujący jest obrót spraw na rynku obligacji. Podczas gdy rentowność papierów skarbowych na rynkach bazowych rośnie, to w Polsce równie szybko maleje. Dochodowość dziesięciolatek z ostatniego maksimum (6,238 proc.) spadła do 6,118 proc. Pomógł w tym niższy od oczekiwań odczyt wrześniowej inflacji CPI (3,4 proc.), który podtrzymuje oczekiwania, że RPP nieszybko podwyższy stopy procentowe.