Sprzyja temu sytuacja na światowych rynkach, gdzie panuje "apetyt na ryzyko". Dodatkowo wzmocniła go wypowiedź szefa banku Rezerwy Federalnej w Dallas Richarda Fishera sugerująca, że brak presji ze strony inflacji umożliwia utrzymanie stóp procentowych na niskim poziomie, nawet mimo tego, że polityka taka podkopuje wartość dolara.
Optymizm na rynkach sprzyja jednocześnie złotemu. Mimo wczorajszego święta kurs EUR/PLN spadł po południu w okolice 4,115, wobec ok. 4,17 dzień wcześniej. Zapewne tak znacznego umocnienia naszej waluty nie byłoby, gdyby nie typowo świąteczna niska aktywność inwestorów. Ale naszej walucie sprzyja nie tylko klimat inwestycyjny na świecie, lecz także ostatnie dane makro. Nie bez znaczenia były opublikowane we wtorek informacje o saldzie obrotów bieżących we wrześniu. Deficyt okazał się zaskakująco niski (57 mln EUR wobec oczekiwanych 487 mln EUR). Na dodatek na plus zrewidowano dane za sierpień (szacowany wstępnie deficyt na poziomie 69 mln EUR zamienił się w nadwyżkę w wysokości 124 mln EUR).