"W kraju nie ma dziś ważnych danych makroekonomicznych, więc ewentualne wsparcie dla złotego może przyjść ze strony giełdy, szczególnie po dużych transakcjach Skarbu Państwa. Jednak największy wpływ na piątkową sesję będą mieć impulsy płynące ze świata" - powiedział analityk banku BZ WBK, Piotr Bielski.
Ekonomista zauważa, że co prawda także za granicą nie ma dziś zbyt ważnych publikacji ze sfery makro, ale w USA trwa sezon wyników spółek za IV kw. 2009 r. I dziś poznamy np. wyniki General Electric, McDonalds, Merck, a więc dużych i znaczących dla inwestorów spółek.
"Apetyt na złotego i walutę naszego regionu może wzrosnąć po informacjach z USA. Przemawia za tym także fakt, iż po wczorajszej głębokiej korekcji możliwe wydaje się dzisiaj odrabianie strat i wzrost wartości rodzimej waluty" - podsumował Piotr Bielski.
W piątek godz. 09:10 za jedno euro płacono około 4,0805 zł a za dolara 2,8840 zł. Kurs euro/dolar wynosił ok. 1,4140.
W czwartek ok. godz. 17:15 za jedno euro płacono 4,0761 zł, a za dolara 2,9035 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4039.