"Złoty, podobnie jak inne waluty w naszym regionie dostał wczoraj mocne lanie. Umocnienie dolara do euro i obawy o kondycję finansową Grecji, Hiszpanii i Portugalii to wystarczający powód, żeby kurs euro/złotego posłać w górę o 7 groszy. Sądzimy, że ruch ten może być kontynuowany także dzisiaj" - powiedział analityk rynków finansowych Raiffeisen Bank Polska Marcin Grotek.

W czwartek nastrój inwestorów popsuły także słabsze od prognoz dane z USA i Niemiec oraz gorsze wyniki spółek m.in. MasterCard. Dziś najważniejszą informacja makro będą dane nt. stopy bezrobocia i stanu zatrudnienia w USA, które zostaną opublikowane o godz. 14:30.

"Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy mają szansę wpłynąć na zmianę układu sił na rynkach walutowych. Jeżeli okażą się lepsze od oczekiwań, sentyment do ryzyka może szybko powrócić na rynki finansowe"- uważa Grotek.

W piątek, ok. godz. 9:25 za jedno euro inwestorzy płacili 4,0915 zł, a za dolara 2,9945 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3662.

W czwartek ok. godz. 17:00 za jedni euro płacono 4,0569 zł, a za dolara 2,9435 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3788. Rano, ok. godz. 9:35 za jedno euro płacono 4,0307 zł, a za dolara 2,9110 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3850.