"Złoty jest od pewnego czasu stabilny i pozostaje w przedziale wahań 3,86-3,89 za euro. I dziś, mimo kilku ważnych publikacji w Europie i w USA powinien pozostać w tym przedziale" - powiedział analityk banku BPH, Adam Antoniak.
Ekonomista wyliczył, że dziś dla zachowania rynków finansowych istotna będzie publikacja danych makro z USA na temat sprzedaży detalicznej i inflacji oraz produkcji przemysłowa w strefie euro. Ponadto przed połączoną Komisją Gospodarczą Kongresu wystąpi szef Fed, a inwestorzy będą się z uwagą przyglądać czy Ben Bernanke powtórzy swoje zobowiązanie do utrzymywania stóp procentowych blisko zera przez dłuższy czas.
"Wystąpienie szafa Fed będzie miało miejsce pod koniec sesji i raczej jeszcze dziś nie zdąży mocno wpłynąć na polski rynek. Natomiast potwierdzenie oczekiwań rynku o słabej produkcji w Europie i dobrych danych nt. sprzedaży detalicznej może być pozytywnym impulsem dla dolara. Jednak nie na tyle silnym, by naruszyć stabilizację polskiej waluty" - podsumował Adam Antoniak.
W środę o godz. 08:55 za jedno euro płacono 3,8740 zł, a za dolara 2,8430 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3639.
We wtorek, o godz. 9:55 za jedno euro inwestorzy płacili 3,8824 zł, a za jednego dolara 2,8617 zł. Euro/dolar był kwotowany na 1,3566.