Nic dziwnego, że dane te wsparły wczoraj apetyt na ryzykowne aktywa. Kurs euro względem dolara zaczął się na nowo podnosić po dwudniowej płytkiej korekcie i w pewnym momencie przekroczył 1,32. Okazję do umocnienia w pełni wykorzystał złoty. Kurs EUR/PLN w szybkim tempie osunął się poniżej 4,20, co jest poziomem najniższym od początku września. Kurs USD/PLN spadł z kolei poniżej 3,20, poziomu, z którym mierzył się bezskutecznie w poprzednich dniach.
Dziś inwestorzy będą wsłuchiwać się w popołudniowe wystąpienie szefa Fedu Bena Bernankego, a jutro czeka nas m.in. publikacja comiesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy.