W tym tygodniu prezydent Aleksander Kwaśniewski ma zakończyć konsultacje z partiami politycznymi na temat obsady stanowiska szefa NBP. Obecna prezes, Hanna Gronkiewicz-Waltz, od stycznia przyszłego roku przechodzi do Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, gdzie będzie wiceprezesem.
Politycy do wyboru mają pięć osób ? Leszka Balcerowicza, który w grudniu przestanie pełnić funkcję szefa Unii Wolności, Marka Belkę, doradcę ekonomicznego prezydenta oraz byłego wicepremiera i ministra finansów, Jerzego Stopyrę, wiceprezesa NBP, Andrzeja Sławińskiego, doradcę pani prezes, oraz Dariusza Filara, głównego ekonomistę banku Pekao SA.
Już po ogłoszeniu tych kandydatur przedstawiciele PSL stwierdzili, że poprą osoby nie związane z polityką, czyli każdego z trzech ostatnich kandydatów. Także SLD zajęło takie stanowisko. Unia Wolności od początku mówiła, że jej kandydatem jest jej obecny przewodniczący.
Najdłużej z prezentacją swego stanowiska wstrzymywał się AWS. W czwartek jednak ugrupowanie to ogłosiło, że poprze Leszka Balcerowicza, o ile zgłosi go wcześniej prezydent. W tej sytuacji rosną szanse byłego wicepremiera. Los jego ewentualnej kandydatury zależy jednak od tego, jak duża część AWS ją poprze, ponieważ ma on tam sporo przeciwników. Dlatego nieoficjalnie wspomina się o możliwości wprowadzenia przez to ugrupowanie dyscypliny w głosowaniu nad kandydaturą Leszka Balcerowicza.
Nieoficjalnie politycy przyznają, iż poparcie dla tej kandydatury jest wynikiem umowy z UW, która ma w zamian poprzeć budżet, choć w wypowiedziach oficjalnych przedstawiciele UW i AWS temu zaprzeczają. Leszek Balcerowicz ma także szansę na uzyskanie poparcia niektórych posłów SLD. On sam powiedział, że zdecyduje się na kandydowanie, o ile będą realne podstawy do poparcia jego osoby.
