Inwestorzy czekają na środowe głosowanie w greckim parlamencie nad planem cięć wydatków budżetowych, od którego uzależniona jest międzynarodowa pomoc. Istotna przecena dotknęła zarówno polski rynek akcji, jak i obligacji. Kurs złotego pozostaje na razie relatywnie stabilny. Wprawdzie wczoraj kurs EUR/PLN wzrósł ponownie powyżej psychologicznego poziomu 4,000, jednak po raz kolejny nie zdołał utrzymać wzrostu. Na koniec dnia euro kwotowane było na poziomie 3,9940, podczas gdy dolar na 2,7980.
Trudno jest oczekiwać, że nowy plan pomocowy rozwiąże problemy Grecji w długim okresie. I zapewne rację mają ci, którzy twierdzą, że należy pracować nad mechanizmem wyjścia Grecji ze strefy euro. Ponadto kryzys długu Grecji wpisuje się w szerszy kontekst ponownego spowolnienia globalnej gospodarki, który skłania inwestorów do redukcji pozycji.
Wydaje mi się jednak, że bardzo wiele złych informacji zostało już zdyskontowanych w ostatnich tygodniach. Koniec poniedziałkowej sesji przyniósł odbicie kursu EUR/USD do 1,4300, wspierając szereg klas aktywów. Wydaje mi się więc, że rośnie potencjał do odreagowania i krótkoterminowego powiewu optymizmu.
Istotnym wsparciem dla EUR/PLN będzie w najbliższym czasie poziom 3,9800. Spadek poniżej otworzyłby drogę do 3,9560.