Wzrost notowań polskich par wsparła korekta notowań EUR/USD oraz podobna korekta notowań szwajcarskiego franka, po jego gwałtownej wyprzedaży w poprzednim tygodniu. Nie bez znaczenia były też niepokojące doniesienia z Chin nt. ewentualnego zaostrzenia polityki monetarnej i ukrywanego zadłużenia tamtejszych samorządów. Czy też pozycjonowanie się rynku przed jutrzejszą decyzją Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Wydarzeniem środy na rodzimym rynku walutowym będą właśnie wyniki posiedzenia Rady. W zgodnej opinii uczestników rynków, po tym jak przed miesiącem Rada zapowiedziała przerwę w podwyżkach, żeby ocenić wpływ dotychczasowego zaostrzenia polityki monetarnej, wzrost stóp procentowych jest bardzo mało prawdopodobny. Inwestorzy z uwagą będą jednak wsłuchiwać się w komunikat po posiedzeniu, szukając wskazówek co do dalszych decyzji.
Jastrzębi komunikat i takie same komentarze na konferencji prasowej po posiedzeniu, może złotego umocnić. Wydaje się jednak, że pomimo majowego skoku inflacji do 5% R/R, Rada raczej potwierdzi swoje wcześniejsze stanowisko, wskazując na konieczność wstrzymania się z decyzjami, aż do pełnej oceny skutków dotychczasowych podwyżek. To zaś, jeżeli jednocześnie nie pojawią się nowe impulsy wzmacniające złotego, może przedłużyć realizację zysków.
We wtorek oprócz decyzji RPP, wśród potencjalnych impulsów należy wskazać jeszcze majowe dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle (prognoza: -0,6% M/M) oraz czerwcowy indeks ISM obrazujący kondycję sektora usług (prognoza: 54 pkt.) w USA.
Sytuacja techniczna na wykresach polskich par, po silnym umocnieniu złotego w poprzednim tygodniu, wskazuje na przewagę strony podażowej. To powinno skutkować aprecjacją złotego w kolejnych tygodniach. Jednak już w znacznie ograniczonym tempie.