Notowania kontraktów na S&P500 wzrosły o 2%, dolar umocnił się do jena, zaś euro względem franka. Weekendowe porozumienie to ważny krok, jednak nie gwarantuje ono zakończenia rynkowej nerwowości. Poniedziałek przyniesie bowiem nerwowe liczenie głosów. Jeśli porozumienie zostanie przez Kongres przyjęte, rynki zwrócą uwagę na dane – w tym tygodniu dwie najważniejsze figury z USA.
Jest zarys porozumienia, głosowania przed nami
Weekendowe negocjacje „ostatniej szansy" przyniosły wstępne porozumienie pomiędzy liderami Kongresu i Białym Domem ws. podniesienia limitu długu. Zakłada ono:
Sukces głosowań to szansa na wzrosty przede wszystkim dla takich rynków jak EURCHF, USDJPY, USDCHF czy amerykański rynek akcji.
Dane nie bez znaczenia
Tak długo, jak amerykański Kongres nie zaakceptuje porozumienia prowadzącego do podwyższenia limitu długu, dane makroekonomiczne pozostaną na drugim planie. Co nie zmienia faktu, iż po publikacji bardzo słabego raportu o PKB rozpoczynający się tydzień przynosi dwie ważne publikacje: raport z rynku pracy i indeks ISM.
Raport z rynku pracy ma szansę okazać się miłym zaskoczeniem – przynajmniej na tle dwóch fatalnych odczytów (według raportu rządowego w maju i czerwcu zatrudnienie wzrosło łącznie jedynie o 43 tys.). Gdyby podobnie było również w lipcu, to na tle słabego odczytu PKB rynek na poważnie mógłby przestraszyć się scenariusza powrotu recesji. Może okazać się jednak inaczej.