Również dzisiaj dochodowość oferowanych 5-letnich obligacji urosła do nienotowanego od czasu powstania Eurolandu poziomu 5,6 proc. Jeszcze dwa miesiące temu, rentowność analogicznych obligacji wynosiła 4,93 proc. Co więcej, wskaźnik bid-to-cover spadł do poziomu 1,28 (w czerwcu wyniósł 1,93) i jest niższy od tego z poniedziałkowej aukcji bonów skarbowych. Wszystko to obrazuje rosnące obawy o kondycję gospodarki Włoch, jak i stabilność całej strefy euro. Jednak, biorąc pod uwagę spekulacje rynkowe dotyczące wysokiego prawdopodobieństwa upadłości Grecji i ogólne zawirowania na rynkach finansowych, nie można zaliczyć aukcji włoskich obligacji do nieudanych. Włochy, pomimo niekorzystnej sytuacji rynkowej, uplasowały na rynku 5-letnie papiery dłużne o łącznej wartości 3,865 miliarda euro (plany dotyczyły sprzedaży o maksymalnej wartości 4 miliardów euro).
Jeszcze dzisiaj rano nastroje inwestorów polepszyły się po doniesieniach gazety Financial Times, według których chiński fundusz rządowy China Investment Corporation miałby być zainteresowany zakupem obligacji włoskich. Informacja ta pozwoliła lekko odreagować notowaniom eurodolara, który po południu sforsował opór na poziomie 1,3700. Jednak chęć Chińczyków do inwestycji we włoskie obligacje nie została potwierdzona, co może wywrzeć negatywną presję na kurs EUR/USD. Do delikatnej korekty doszło również na rynku kapitałowym. Po silnej poniedziałkowej przecenie na parkietach europejskich, dzisiaj główne indeksy są notowane na lekkim plusie.
O godzinie 14:00 poznaliśmy dane dotyczące inflacji konsumentów w Polsce za sierpień. Indeks CPI wyniósł 4,3 proc. w ujęciu rocznym, odbiegając nieznacznie od rynkowego konsensusu. Umocnienie się euro, jak i wzrosty na rynkach akcji pomogły ustabilizować się złotemu i odrobić poranne straty. Kursowi złotego pomógł też BGK, który pojawił się na rynku powyżej poziomu 4,3400 za euro.
Sporządziła:
Aleksandra Włodarczyk Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.