Komunikat po posiedzeniu poznamy o godz. 19:00. Jednocześnie opublikowane zostaną najnowsze projekcje makroekonomiczne (bezrobocie, inflacja, PKB), w tym słynny wykres „dot-chart" bazujący na oczekiwaniach członków FED odnośnie kształtowania się stóp procentowych w przyszłości. Z kolei o godz. 19:30 rozpocznie się konferencja prasowa Janet Yellen, która może okazać się ważniejsza od tego, co zobaczymy o godz. 19:00.
Nasz scenariusz bazowy, który prezentujemy od kilku dni jest niezmienny. FED opuszcza dzisiaj w komunikacie przymiotnik „cierpliwy", co daje mu to próbowała dać do zrozumienia w ostatnich wystąpieniach Janet Yellen – większą elastyczność przy podejmowaniu przyszłych decyzji. Jednak to czy stopy procentowe wzrosną w czerwcu, lub lipcu, wcale nie będzie tak pewne – szefowa FED może wyraźnie dać do zrozumienia na dzisiejszej konferencji, że wiele będzie zależeć od napływających danych. W tym kontekście interesujące mogą okazać się też publikowane dzisiaj projekcje dla przyszłej inflacji, oraz wykres oczekiwań dot-chart. Naszym zdaniem rynek może znaleźć dzisiaj preteksty do rozpoczęcia wyraźniejszej korekty na parach dolarowych, gdyż wakacyjny termin zacieśnienia polityki nie będzie tak oczywisty.
Niemniej im bliżej będzie wieczornych wydarzeń, tym będzie powracać presja na wzrost dolara, który od poniedziałku nieco się skorygował. Z kolei przez kilkadziesiąt minut po godz. 19:00 zmienność na rynkach może być ogromna. To jednak charakterystyczne dla momentów przełomowych.
Jedną z bardziej interesujących relacji może okazać się EUR/USD. Pisaliśmy już, że wspólna waluta została nadmiernie przeceniona na bazie obaw związanych z rozpoczęciem programu QE przez Europejski Bank Centralny, oraz niejasnych perspektyw względem Grecji. W pierwszym przypadku czas zacząć dostrzegać pozytywy działań ECB, a także dyskontować potencjalne sygnały poprawy w europejskiej gospodarce (dzięki taniemu euro i ponownie niskim cenom ropy). W drugim decyzja ws. Aten będzie czysto polityczna, a przepychanki dyplomatyczne w których padają mocne słowa (wczoraj szef Eurogrupy dał do zrozumienia, że w sytuacji, gdyby ryzyko Grexitu miało się materializować, powinny zostać wdrożone ograniczenia dotyczące przepływów kapitałowych). Wielokrotnie dawaliśmy do zrozumienia, że wątek grecki lepiej jest obecnie niedoszacowywać, niż nadmiernie się go obawiać – to co stało się w końcu lutego (decyzja o kolejnych 4 miesiącach finansowania dla Greków) pokazało, że Europa nie jest jeszcze gotowa na radykalne kroki względem Greków (duże znaczenie mogą grać tutaj kwestie geopolityczne).
Analiza techniczna EUR/USD wskazuje na wzrost znaczenia oporu 1,0634 na bazie maksimum z ubiegłego piątku. Silne wsparcie to rejon 1,0461 – to tym razem minimum z tego samego dnia (13 marca). Przy dużej zmienności, jaka będzie towarzyszyć informacjom z FED nie można wykluczyć, że zostanie ono naruszone. Ważny poziom techniczny to okolice 1,0426 (minimum z 1997 r.). Ich złamanie będzie już sugestią, że rynek chce nadal grać dolarem i sugerować zejście w kolejnych dniach do 1,0113-1,0258 (poziomy oparte o minima z 1999 r.). Bazowy scenariusz zakładałby jednak wyraźne wyjście ponad 1,0634 w perspektywie kilkudziesięciu godzin. Wtedy celowalibyśmy w rejon 1,0709-1,0761 (minima oparte o dołki z lat 1998 r. i 2003 r.).