W nocy poznaliśmy odczyty tychże indeksów dla państw azjatyckich, w tym Australii, Japonii i Chin. Dane te nie napełniają optymizmem, gdyż nawet jeżeli w przypadku Chin widzieliśmy publikację wyższą od rynkowego konsensusu, to i tak wskazywała ona na negatywne tendencje w chińskim przemyśle (odczyt indeksu poniżej 50pktów).

Dzisiaj o poranku najmocniejszą walutą jest australijski dolar, który umacnia się w stosunku do wszystkich walut G10, pomimo negatywnego odczytu PMI dla tejże gospodarki. Niemało zyskuje także polski złoty, który umacnia się nawet w stosunku do korygującego wczorajsze spadki euro. Do tracących walut należą m.in. nowozelandzki dolar oraz norweska korona. Ostatnie jastrzębie nastawienie Banku Norwegii nie starczyło na długu i korona od kilku dni konsekwentnie traci, a dodatkową presję spadkową tworzą spadające ceny ropy naftowej – kluczowego surowca dla tej gospodarki.

Dzisiaj o poranku amerykański dolar traci, ale można to postrzegać raczej jako małą korektę w formie szumu losowego, ponieważ pozycjonowanie inwestorów w dłuższym terminie będzie warunkowane piątkowym odczytem danych o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych, gdyż to on będzie decydował o nastawieniu Rezerwy Federalnej do procesu podwyżek stóp procentowych w największej gospodarce świata.

Dział Analiz XTB