Reklama
Rozwiń

Przestworza nie są dla kiwi

Dolar nowozelandzki, potocznie zwany kiwi, w czwartek traci najwięcej na wartości w gronie walut G10 w reakcji na słowa wiceprezesa RBNZ McDermotta, że bank centralny nie rozważa podwyżek stóp procentowych w najbliższym czasie, a słabnący popyt wewnętrzny i niskie ceny mogą argumentować za obniżką.

Publikacja: 23.04.2015 10:38

Konrad Białas, analityk DM TMS Brokers

Konrad Białas, analityk DM TMS Brokers

Foto: TMS Brokers

Jest dość silne złagodzenie stanowiska i w kontekście perspektywy polityki pieniężnej zrzuca NZD z drugiego miejsca w rankingu walut najmocniej wspieranych przez bank centralny (pierwszy dalej pozostaje USD). Na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy kiwi utrzymywało względnie silną pozycję wobec innych głównych walut w oparciu o przekonanie, że RBNZ jest bliżej podwyżek niż obniżek stóp procentowych, gdyż siła gospodarki wewnętrznej uspokajała bank centralny pomimo spadających cen surowców i negatywnego wpływu spowolnienia Chin. Teraz zasady gry ulegają zmianie i staje się coraz bardziej prawdopodobne, że RBNZ będzie ciął stopy jeszcze w tym roku. Może nie na najbliższym posiedzeniu 29 kwietnia, ale być może w czerwcu. Bez wątpienia silne kwi jest w niesmak decydentom z banku centralnego i rynek wiedząc to może dalej sprzedawać NZD.

EUR/USD wraca poniżej 1,07 i jako powód wskazuje się rosnące niepokoje o Grecję, ale to bardziej wygląda na szukanie na siłę pretekstu. Wyprzedaż na rynku długu w USA i odbicie rentowności 10-latek o 10 pb do 1,99 proc. z pewnością wspiera USD, jednak od początku tygodnia handel wygląda na niezdecydowany i kreowany w granicach konsolidacji 1,05-1,0850. USD/JPY, po krótkim pobycie ponad 120, wraca niżej, a jen wsparty został słowami prezesa Banku Japonii Kurody, który uciął spekulacje na temat rozszerzenia QE na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Ale Kuroda powiedział też, że osiągnięcie celu inflacyjnego 2 proc. Może się opóźnić, co utrzymuje w mocy nasze oczekiwania na ekspansję monetarną w drugiej połowie roku. W najbliższym czasie jednak sądzimy, że jen może zachowywać sie dobrze szczególnie w relacji do euro.

Obszerne kalendarium w czwartek skupione jest na wstępnych odczytach indeksów PMI. Chiński indeks dla przemysłu spadł w kwietniu do najniższego poziomu od roku (49,2 prog. 49,6), a w składowych wyróżnia sie jedynie poprawa w popycie zagranicznym. ale póki utrzymuje się nadzieja, że LBCh będzie luzował dalej, rynki pozostają względnie spokojne. Z PMI z Niemiec (9:30) i ze strefy euro (10:00) wiąże sie ryzyko rozczarowania, biorąc za wyznacznik mieszany wydźwięk niemieckiego indeksu ZEW we wtorek. Z Wielkiej Brytanii otrzymamy sprzedaż detaliczną za marzec (10:30), która może wspierać zainicjowane wczoraj umocnienie GBP. Po południu mamy z Polski protokół z posiedzenia RPP (14:00), a z USA wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (14:30), PMI dla przemysłu (15:45) i sprzedaż nowych domów z (16:00). Nie oczekujemy jednak, aby dane z USA były istotnym katalizatorem dla rynku USD.

Sporządził:

Konrad Białas

Reklama
Reklama
Okiem eksperta
Czy obawy o dalsze wzrosty są słuszne?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Okiem eksperta
Beneficjenci drugiego rzędu
Okiem eksperta
Gospodarka abstrakcji
Okiem eksperta
Jaki będzie listopad na giełdach?
Okiem eksperta
Rok na opak-FAANG- i dostają fangę
Okiem eksperta
WIG20 i S&P 500 testują ważne opory
Reklama
Reklama