Lekkim umocnieniem obligacji skarbowych zareagował rynek na wybór Donalda Tuska na premiera oraz na jego exposé. Rentowności 10-latek poszły w dół o 10 punktów bazowych, sięgając 5,30 proc., WIG traci przed końcem sesji 0,8 proc., schodząc do 76 800 punktów, a notowania euro pozostają stabilne i utrzymują się nieco poniżej 4,34 zł.
- Wczorajsze i dzisiejsze wydarzenia to tylko kolejny punkt na ścieżce, którą rynek podąża od 15 października. Od zaskoczenia, jakim były wyniki wyborów, obserwujemy dyskontowanie nowej rzeczywistości politycznej – komentuje Filip Nowicki, członek zarządu Superfund TFI.
Czytaj więcej
Maklerzy zauważyli w ostatnim czasie nieco większą aktywność inwestorów indywidualnych na warszawskim parkiecie. Zgodnie jednak przyznają, że o przełomie jeszcze nie ma mowy, choć wierzą, że w końcu nadejdzie.
Jak zmiana rządu wpłynie na nastawienie do polskich aktywów?
Zdaniem Piotra Popławskiego, stratega ING Banku Śląskiego, wybór Donalda Tuska i kształt jego exposé nie były niczym, co by zaskakiwało inwestorów. Zachowanie polskich obligacji równie dobrze mogło być wynikiem pozycjonowania się inwestorów pod publikowane po otwarciu w USA dane o tamtejszej inflacji.
- Pojawiło się kilka pozytywnych informacji, w tym to że koalicja dystansuje się od pomysłu podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Im bardziej będzie on rozwadniany, tym lepiej reagować na to będą rynki – ocenia finansista.