Konsensus rynkowy zakładał cięcie stóp procentowych i tak też się stało. Ruch o 25 punktów baz. jest konsekwencją niższych odczytów inflacji, jakie ostatnio były publikowane. Więcej na temat środowej decyzji oraz możliwych scenariuszy na przyszłość najpewniej dowiemy się z czwartkowej konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego. W piątek poznamy też szczegóły projekcji inflacyjnej NBP, która mogła mieć duży wpływ na ostatnią decyzję Rady. Ale nie ruszyła ona jednak zbytnio złotym, który pozostał słabszy – USDPLN utrzymał się ponad poziomem 3,70 za sprawą EURUSD, który nie zdołał powrócić ponad 1,15. Para EURPLN konsolidowała się dalej wokół 4,2550. Kluczem dla przyszłości złotego w krótkim terminie jest EURUSD, a tutaj wiele może zależeć od… amerykańskich polityków, którzy w końcu powinni zakończyć męczący już government shutdown. Pozwoliłoby to na publikację bieżących i zaległych danych makro z gospodarki, Stanów Zjednoczonych, co dałoby bardziej przejrzysty obraz sytuacji, zwłaszcza z punktu widzenia ruchów Rezerwy Federalnej.
W sytuacji, kiedy EURUSD wyraźnie powróciłby ponad poziom 1,15, byłby to mocny impuls dla złotego. Para USDPLN automatycznie zeszłaby mocniej poniżej 3,70, a EURPLN wróciłby w okolice 4,23-4,24. Fundamentalnie listopadowa obniżka stóp może być odebrana pozytywnie, gdyż najprawdopodobniej nie będzie kolejnego ruchu w grudniu, a RPP najpewniej rozważy taką możliwość najwcześniej w lutym.