O ile rynki zachowanie po słabszym początku sukcesywnie odrabiały straty, to na giełdach naszego regionu popyt był już znacznie bardziej ostrożny. Otwarcie wypadło na minusie, a początek upłynął pod znakiem niezdecydowania. Po kilkudziesięciu minutach WIG20 zaczął mocniej słabnąć i poprawiając wcześniejsze minima dotarł w rejon 3516-3517 pkt. Kilka prób sforsowania tego obszaru nie przyniosło efektu, co zmobilizowało popyt do większej aktywności. W rezultacie rynek zaczął odrabiać straty i piąć się do góry. Zdecydowanym ruchem wskaźnik wrócił w pobliże porannych szczytów i po krótkiej konsolidacji pokonał je skokowym ruchem. Wzrost ten był przede wszystkim zasługą zleceń koszykowych, a na innych rynkach takiego optymizmu nie było. W okolicach 3545 pkt. nastąpiło wyhamowanie i wyraźna zmiana kierunku. Po niespełna dwóch godzinach nie tylko cała fala wzrostowa została zniwelowana, ale też wskaźnik wyznaczył nowe minimum. Krótko po publikacji danych o lipcowej inflacji CPI w naszym kraju, które okazały się lepsze od oczekiwań, rynek znów zaczął piąć się do góry. Pomimo, iż wzrost był dość mocny został nie potrwał długo, a kolejne osłabienie sprowadziło indeks w końcówce do nowego minimum. W ostatnich minutach doszło do lekkiego odreagowania. Handel był mało aktywny, o czym świadczą najniższe od tygodnia obroty. Z największych spółek fatalnie zachowywał się we wtorek Bioton w reakcji na wyniki II kwartału. Mocniej tracił też Prokom, który dzień wcześniej należał do najmocniejszych spółek. Sektor informatyczny był jednym z najsłabszych.

Sytuacja techniczna po wtorkowej sesji nie uległa pomimo spadku większym zmianom. Niewielka aktywność i zakres wahań nie mogą być mocniejszymi wskazówkami sugerującymi kierunek ruchu w najbliższym czasie. Stosunkowo blisko znajdują się pierwsze opory, a jednym z nich jest linia trendu zniżkowego łącząca szczyty z 24 lipca i 9 sierpnia. Aktualnie znajduje się ona na 3563 pkt. i razem z poniedziałkowym maksimum może tworzyć skuteczną zaporę dla prób odbicia. Jednocześnie jednak WIG20 jest również blisko istotnych wsparć, jak majowe dno na 3466 pkt. oraz obszerna luka hossy w strefie 3411-3464 pkt. Małym zmianom uległ również układ wskaźników. Stochastic, który przebił z dołu średnią oraz CCI nie potwierdziły spadku. Niewielki szczyt utworzył natomiast ROC, a MACD konsekwentnie osuwa się coraz niżej. Biorąc pod uwagę te elementy na najbliższych sesjach również możliwa jest lekka konsolidacja bez większych rozstrzygnięć.