Polska chce aktywnie włączyć się do globalnego wyścigu technologicznego, a – wedle zapowiedzi ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego – pomóc w tym ma nowy projekt pobudzający inwestycje i innowacje. Mowa o zainaugurowanym kilka dni temu Innovate Poland, programie który oficjalnie wystartuje w ciągu najbliższych tygodni. Sprawdziliśmy, jak eksperci, inwestorzy i start-upy, które mają być beneficjentami tego programu, oceniają nową inicjatywę.
Potrzeba zmian w regulacjach
Jak wyjaśniał podczas ogłaszania programu Domański, obecnie jesteśmy 20. największą gospodarką świata, a drogę, którą przebyliśmy świetnie oddaje porównanie naszego nominalnego PKB, który w 1989 r. wynosił 67 mld USD, a w br. przekroczyć ma 1 bln USD.
– Jesteśmy najszybciej rozwijającą się „dużą gospodarką” Unii Europejskiej, a prognozy pokazują jednoznacznie – również w przyszłym roku będziemy liderem wzrostu. W 2024 r. więcej Polaków wróciło z emigracji niż wyjechało za granicę, co stanowi sygnał, że w Polsce żyje się lepiej, bezpiecznie, dostatniej. Złoty pozostaje stabilny, inflacja została opanowana, a bezrobocie utrzymuje się na jednym z najniższych poziomów w całej UE. Jednakże aby utrzymać ten wzrost gospodarczy, wejść na wyższy poziom rozwoju, potrzebujemy większej liczby innowacyjnych spółek – mówił minister.
Naszym ogromnym atutem jest kapitał ludzki – polscy naukowcy, inżynierowie, informatycy. To oni dziś tworzą technologie, które wyceniane są na miliardy dolarów. Wyzwaniem nie jest zatem brak pomysłów, umiejętności czy kreatywności a problem w dostępie do finansowania. Właśnie ten obszar ma uleczyć Innovate Poland.
– Mamy stabilny sektor bankowy, ale nie każdą innowację da się sfinansować kredytem. Stąd wiele młodych, perspektywicznych firm szuka niestety kapitału poza Polską – komentuje Domański. I wskazuje, że aby odwrócić to zjawisko, potrzeba miliardów złotych – nie z budżetu, ale kapitału prywatnego, z funduszy venture capital i private equity.