Jeśli ruszą teraz po swoje pieniądze, giełdzie trudno będzie się podźwignąć, jeśli wykorzystają spadki do kupna tańszych jednostek, sytuacja może zostać opanowana. Kontynuowany jest zdecydowany odwrót inwestorów od rynków wschodzących. Kurs złotego osłabiał się w poprzednich dniach wraz z umacnianiem się jena. Wczoraj, pod koniec dnia również widoczna była zależność. Chwilowe osłabienie się jena przyniosło umocnienie złotego względem euro o niemal 0,02 zł do 3,8175 zł, a względem dolara o 0,015 zł do 2,8488. Ruch ten jednak był krótkotrwały i kurs złotego powrócił do średnich poziomów wczorajszego dnia, znów podążając za japońską walutą. Niepokojący symptomem dla dość odpornego do tej pory na światowe zawirowania złotego jest silna wyprzedaż na rynku długu w Polsce, który od czerwca cieszył się umiarkowaną stabilizacją. W ostatnich dniach jednak inwestorzy zaczęli gwałtownie wyzbywać się polskich papierów dłużnych. W pewnym stopniu przyczyniło się to do wzrostów kursów par USDPLN i EURPLN, które dzisiejszego ranka zbliżały się do wczorajszych szczytów. Jednak w ciągu dnia oczekujemy odreagowania i umocnienia się polskiej waluty do poziomów 2,8550 USD i 3,83 EUR. Po raz kolejny może zadziałać zasada końca tygodnia, kiedy to złoty ulegał aprecjacji. Będzie to jednak chwilowe odreagowanie i w kolejnych dnia będzie kontynuowane dalsze osłabianie się polskiej waluty.
Głównym wydarzeniem na rynku zagranicznym w dniu wczorajszym było bardzo mocne umocnienie japońskiego jena w stosunku do dolara oraz euro. Po przebiciu ważnych poziomów wsparć proces ten przybrał jeszcze na sile. W dzisiejszy poranek kurs USD/JPY znajduje się na poziomie 112,6 natomiast EUR/JPY 151. W przypadku pierwszej pary jest to najniższa cena od czerwca 2006, natomiast kurs EUR/JPY podczas wczorajszej sesji przebił ostatni dołek z marca 2007. W obecnej chwili nie widać ważnych poziomów, które mogłyby zatrzymać trwający właśnie proces aprecjacji japońskiej waluty. Na taki przebieg wydarzeń zareagowała także japońska giełda. Indeks Nikkei stracił ponad 5 % co jest przeceną niespotykaną od 2001 roku. Dzisiejsza sesja na giełdach europejskich zapewne zareaguje na nocne wydarzenie z rynku azjatyckiego, dlatego też spodziewana jest kontynuacja wczorajszych spadków.
Główna para walutowa cały wczorajszy dzień przebywała w wyznaczonych przez nas przedziałach. Silne wyprzedanie rynku oraz ważne wsparcie na poziomie 1,3360 powstrzymało na razie dalszy spadek kursu. Dzisiejsza sesja naszym zdaniem także nie przyniesie większych zmian w notowaniach EUR/USD. Brak ważnych danych makroekonomicznych z wyjątkiem Indeksu optymizmu konsumentów Uniwersytetu Michigan w sierpniu (prognoza 88 pkt) przyczyni się do uspokojenia na rynku. Trzeba jednak wziąć pod uwagę , że obecna bardzo nerwowa atmosfera w połączeniu z ewentualnym kolejnym doniesieniem o problemach związanych z amerykańskim rynkiem kredytów hipotecznych może być przyczyną dużych zmian. W takim wypadku gdyby doszło do przebicia poziomu 1,3360 będzie to bardzo niepokojący sygnał i kurs może szybko spaść do kolejnego wsparcia 1,3250. O godzinie 9 kurs EUR/USD wynosi 1,3420.
Sporządził:
Tomasz Regulski