FIT DM: Inwestorzy od dawna nie byli tak nerwowi

O tym, jakie są nastroje na rynkach może świadczyć sporządzany przez zagraniczny bank RBS miernik awersji do ryzyka - wczoraj jego wartość wzrosła do poziomów nie notowanych od zamachu na Word Trade Center w 2001 r. Również aktywność banków centralnych wpompowujących na rynki pieniężne setki miliardów dolarów od dawna nie była tak duża.

Publikacja: 17.08.2007 10:54

Problem związany ze złymi kredytami w Stanach Zjednoczonych staje się coraz bardziej poważny, niż można było tego oczekiwać jeszcze kilka tygodni temu. W efekcie inwestorzy po prostu w nieraz paniczny sposób próbują zredukować ryzyko, co przełożyło się w ostatnich dniach na bardzo silne umocnienie się japońskiego jena. Tak popularne na przestrzeni ostatnich lat spekulacje oparte o carry-trade teraz stały się przekleństwem tych, którzy skusili się na nie dopiero na przestrzeni ostatnich miesięcy. W ciągu kilku dni silnie na wartości straciły waluty rynków wschodzących, co nie ominęło także złotego. W efekcie dzisiaj rano za wspólną walutę płacono nawet 3,8450 zł, a za dolara 2,88 zł, czyli o dobrych kilka groszy więcej niż parę dni temu. W ciągu kolejnej godziny handlu sytuacja uległa nieznacznemu uspokojeniu, ale nie ma co oczekiwać, że inwestorzy staną się mniej nerwowi.

Ten czwartek inwestorzy zapamiętają dosyć długo. Tak silnych spadków giełdowych indeksów nie notowaliśmy od dawna. Szczególnie poszkodowani zostali posiadacze tak popularnych w ostatnich miesiącach małych i średnich spółek. Reprezentujące te sektory indeksy mWIG40 i sWIG80 w pewnym momencie traciły wczoraj na wartości ponad 10 proc. Być może będzie to stanowić mocny argument do poważniejszego zastanowienia się nad stopniowym przemodelowaniem portfeli w kierunku bardziej bezpiecznych inwestycji, w tym alternatywnych, jak rynek walutowy. Dobrym momentem do takiej operacji może być dynamiczne odbicie, którego nie można wykluczyć w perspektywie najbliższych dni. Tak zwana fala "B", którą cechuje silna dynamika zwyżek nie zmieni faktu, że bessa, która może potrwać nawet 4 lata już się rozpoczęła. To w dłuższym terminie może rzutować na notowania złotego - warto mieć zatem na uwadze, że lata 2008-09 mogą przynieść kilkugroszowe osłabienie. Może to rzutować na spadek skłonności Polaków do zaciągania kredytów w walutach obcych. To przy dalszych podwyżkach stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej może wpłynąć na zahamowanie tempa wzrostu dynamiki kredytów hipotecznych i przyczynić się do spadku cen mieszkań.

Początek piątkowej sesji pokazuje jednak, że rynek znalazł krótkoterminowy punkt równowagi. Tym samym, jeżeli uda się opanować sytuację na giełdach (choć to może za mocne słowo), to można będzie oczekiwać, iż najbliższe dni przyniosą umocnienie złotego. Nastawieni spekulacyjnie inwestorzy mogą zatem rozważyć sprzedaż walut za złotówki przy obecnych poziomach. Wsparciem dla naszej waluty mogą stać się oczekiwania związane z podwyżką stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w końcu miesiąca. Opublikowane wczoraj dane o średniej płacy, której dynamika wyniosła w lipcu 9,3 proc. r/r stały się polem do "jastrzębich" komentarzy ze strony niektórych członków RPP. Szczególnie istotna była postawa Jana Czekaja, zwłaszcza, że był on kluczową osobą podczas ostatnich głosowań.

Zmiany krótkoterminowego trendu można także spodziewać się na rynkach zagranicznych. Ostatnie umocnienie się dolara było wynikiem panicznej ucieczki inwestorów od ryzykownych inwestycji i repatriacji zysków w kierunku bezpiecznych amerykańskich obligacji skarbowych. Jeżeli jednak sytuacja na giełdach ulegnie chwilowemu uspokojeniu, to inwestorzy ponownie zwrócą uwagę na stare problemy związane z perspektywami amerykańskiej gospodarki, a także dużym deficytem na rachunku obrotów bieżących, który wymaga stałego zewnętrznego źródła finansowania. Nie można zatem wykluczyć, że notowania EUR/USD wzrosną w perspektywie najbliższych dni w okolice 1,36, a GBP/USD powrócą w rejon 2,00. Pole do spekulacyjnych zakupów euro i funtów za dolary wydaje się być zatem dosyć duże. O godz. 10:40 kursy wynosiły odpowiednio 1,3425 (EUR/USD) i 1,9725 (GBP/USD).

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny Analityk

First International Traders Dom Maklerski S.A.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów