Kurs EUR/USD nie zareagował na opublikowane dane. O godzinie 11:12 para ta testowała poziom 1,4186 dolara, wobec 1,4192 tuż przed danymi. Znacznie większe znaczenie dla losów EUR/USD będą natomiast miały publikowane po południu raporty z USA. Ze szczególnym wskazaniem na wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 0,2 proc.) i inflacji PPI (prognoza: 0,4 proc.).
We wrześniu prognozowany jest wzrost sprzedaży detalicznej w USA o 0,2 proc., natomiast o 0,3 proc. oczekuje się wzrostu sprzedaży bez samochodów. Inwestorzy będą z uwagą obserwować te raporty, gdyż obawiają się, że kryzys na rynku kredytów hipotecznych i generalnie na rynku nieruchomości uderzy w amerykańskiego konsumenta. Słabe, a zwłaszcza bardzo słabe dane, zostałby odebrane jako potwierdzenie tej tezy i mogłyby prowadzić do przeceny dolara. Lepsze od oczekiwań dane o sprzedaż jej zaprzeczą, umacniając "zielonego".
Temat inflacji w USA nie jest aktualnie tematem numer jeden na rynkach finansowych. Nie należy jednak ignorować dzisiejszych danych. Gdyby się okazało, że we wrześniu inflacja PPI i PPI core mocno wzrosła (ale tylko wtedy), to będzie to budzić strach o to, że nie pozwoli to Fed obniżać stóp procentowych. Takie dane więc staną się pretekstem do umocnienia dolara, któremu potencjalne dalsze obniżki stóp najbardziej teraz szkodzą. Nieznacznie wyższa od oczekiwań inflacja, zgodna z nimi lub niższa, nie będzie mieć wpływu na forex.
Marcin R. Kiepas