Póki ceny trzymają się w obrębie konsolidacji do ich zmian należy podchodzić z umiarem. Tak jak bliskość oporu sugerowała jego test, atak teraz bliskość wsparcia sugeruje test, ale nic poza tym. Tu jeszcze nie widać kapitulacji popytu, czy poważnej akcji podaży. Dzień jest więc wygraną niedźwiedzi, ale to tylko wygrana potyczka, a nie bitwa. O wojnie nie wspominając. Zatem zbyt duże emocje nie są wskazane, bo dziś przełomu nie doświadczyliśmy, choć oczywiście nie może umknąć naszej uwadze, że tak nisko nie byliśmy już dawno.