Spadek cen nie jest szczególnym zaskoczeniem jeśli śledziło się wydarzenia ostatnich trzech sesji. Piątkowy spadek pogłębiony poniedziałkową słabością sprawiły, że zamiast oczekiwania na próbę walki na oporze (górnym ograniczeniu konsolidacji) mamy oczekiwanie na walkę na wsparciu (dolnym ograniczeniu konsolidacji). Do tej pory to osłabienie żadnych skutków nie przyniosło, ale może przynieść, jeśli test wsparcia się pojawi. Przypomnę, że zejście cen pod poziom 2000 pkt. może być uznane za sygnał wygaśnięcia podstaw do utrzymania pozytywnego nastawienia do rynku w średnim terminie. Wtedy zasadnym byłoby zmiana na nastawienie neutralne. Zbyt wcześnie za t mówić o nastawieniu negatywnym. Z pewnością fakt opuszczenia konsolidacji nie sprawia, że trend zamienia się na spadkowy.

Jeśli nie zamiana kierunku trendu to co? O ile dojdzie do wybicia z konsolidacji dołem, to można rozważyć scenariusz spadku cen na odległość równą szerokości konsolidacji, a więc do okolic 1800 pkt. Dobrze pamiętamy, że są to okolice wiosenno-letnich dołków. Dopiero zejście pod ich poziom umożliwiałoby rozważnie gry na spadek cen. Póki co, jeśli wykres opuści konsolidację będziemy utrzymywać, że mamy do czynienia większą korektą, która była wyczekiwana od dłuższego czasu.