Środa nie była najlepszym dniem dla posiadaczy polskich akcji. Nie była też dniem najgorszym. Wprawdzie ceny spadły, ale nie aż ta, by pozbawić nadziei obóz popytu. Tu nadal możliwe jest podniesienie wycen. Mamy trend horyzontalny i zmiany raz w jedną, raz w drugą stronę, mogą mieć miejsce. Nie warto podejmować działań na bazie pojedynczego ruchu, bo pojedyncza sesja nie ma tu znaczenia. Nastroje w trakcie kreślenia konsolidacji zmieniać się mogą w dnia na dzień. Nie ma mowy o tendencji. Wszystko zmieni się, gdy dojdzie do wybicia. W tej chwili zarówno w średnim jak i krótkim terminie nie ma trendu. Jeśli ktoś ma chęć pogrywać, to pozostaje jedynie daytrading.

Wczorajsza sesja w USA? Nawet nie wiem, czy jest o czym pisać. Notowania rozpoczęły się od spadków, ale zakończyły na poziomie zamknięcia poprzedniej sesji. Można to odebrać pozytywnie, ale my tu mówimy o zmianach o kilka dziesiątych procenta. Faktycznie nie ma się nad czym rozczulać. Danych nie było wczoraj za wiele. Dynamika zamówień w przemyśle okazała się nieco lepsza od prognoz. To już kolejna publikacja z serii, która trwa już kilka miesięcy. Ta seria, to przeważająca ilość pozytywnych zaskoczeń. Jak na takie dane, to zachowanie rynku akcji w USA jest przynajmniej zachowawcze. Czynnik europejski wydaje się przytłaczać cały świat. Może warto się zastanowić, czy faktycznie jest w tej chwili aż tak źle. A może to już nie Europa straszy, ale załamujący się rynek nieruchomości w Chinach? My dodatkowo dostajemy rykoszetem, bo Węgry toną, a udają, że nic się nie dzieje. Wczorajsze buńczuczne wypowiedzi przedstawicieli węgierskiego rządu są przynajmniej zastanawiające. Czy to jest uzasadnienie dla naszej słabości?

Dziś dla urozmaicenia notowań pojawią się dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy. Poznamy raporty Challengera i ADP. Będzie to wprawka przed piątkową publikacją rządowego raportu o liczbie etatów w sektorze pozarolniczym oraz stopy bezrobocia. Raportu, który nam przejdzie koło nosa, bo w piątek notowań w Polsce nie ma. Zatem ta dzisiejsza wprawka będzie musiała nam wystarczyć. Tym razem dane wyjątkowo pojawiają się w czwartek wraz cotygodniowym raportem o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. O 16:00 jako deser pojawi się wartość wskaźnika ISM dla amerykańskich usług. Przemysłowy indeks narobił apetytu.