To ważny poziom techniczny, gdyby został przełamany, doszłoby do negacji całej kwietniowej fali spadków. Tym samym można byłoby zacząć myśleć o ewentualności zakończenia trendu spadkowego i rozpoczęcia nowej tendencji  na GPW. Rozważania  o możliwości pojawienia się nowej tendencji nie powinny automatycznie oznaczać ślepej gry na wzrost cen. Warto zwrócić uwagę na to, że wczorajsza zwyżka została wykonana przy słabym obrocie. Owszem, jest poprawa względem poprzedniego tygodnia, ale nadal  trudno nazwać to wyraźnym optymizmem. Jeśli przyjrzymy się wykresowi kontraktów na WIG20, to można odnieść wrażenie, że kreślona jest formacja dołkowa. W tym kontekście ciekawie może zapowiadać się cofnięcie w okolicę 2280 pkt. Jeśli optymiści mają rację, ten poziom nie powinien być przełamany, a rynek po odbiciu od niego miałby dogodne warunki do większej zwyżki. Wstępny odczyt PKB w I kwartale wskazuje na wzrost o 0,4 proc. w relacji r./r.  To wynik słabszy od oczekiwań (0,7 proc.), ale różnica nie jest duża i mieści się w przedziale błędu statystycznego. Z tego powodu trudno to małe rozczarowanie odnosić do możliwych zmian w polityce pieniężnej. Niższa aktywność gospodarki była już wcześniej sygnalizowana przez sprzedaż detaliczną i produkcję przemysłową.